Czasu brakuje na pisywanie.
A czytam, że lubią, że by czytali.
A ja co?
A ja wieczorami już nie bardzo.
Za dnia- zielona huta. Etat jest cały, osiem godzin urwane z życia.
Plusy i minusy straszne. Jak nigdy czekam na wydłużenie dnia. Odgórnie i bez sprzeciwów.
Wstaję- ciemność widzę, zajeżdżam do Tupajowisko- to samo.
Wiem, że to samo u was, cóż jednak- ból osobisty największym się być wydaje.
Lekkie wytchnienie czeka po świętach. Urlop mały wzięty, bo potem armagedony szkolne i masa zadań więc czas akumulatory ładować.
Śniegu jak na lekarstwo- było.
Teraz już nic.
Zjechało.
Wsiąkło.
Jaja ubłocone.
Za to albo Coli się niesie, albo jej córa, która oczywiście zawsze zaczyna nocowanie obok kurnika.
Trzeba ją do niego przenosić.
Zdzisława i jej brat niestety nie grzeszą inteligencją.
W porównaniu z dziefczynkami są znacznie w tyle. O ile rzeczywiście są bardziej może czujne to ich podejrzliwość jest iście macierewiczowa.
Wystarczy, że przyjdę w innej kurtce.
Kury, kiedy się odezwę, już mnie poznają (czapa na włosach obowiązkowa- może przestraszyć jednak); perliki drą się, panika w oczach, wrzaski, szamotaniny.
Restet masters mózgu- nic nie dociera- mój głos, moje zawołania. Nic.
Ostatnio Zdzisław poleciał poza wybieg- dobrze, że nie do sąsiadki.
Latają faktycznie dobrze. Wrócił, w czym pomogła Masza, bo go nagoniła do mnie.
Mimo to- brakuje mi kontaktu z kurakami.
Zawsze miałam więcej czasu, żeby się pogapić. Rozkminić zależności- która z którą się lubi, kolejność dziobania, animozje między nimi.
Teraz tylko weekendy.
A i nie zawsze, bo ostatnio to się w wyrku grzałam, bo przechodzone tygodniami infekcje przy grupach dzieciaków i gadaniu nie pozwoliły na regenerację.
No i musiałam zlec. Rosół pomógł, z kluchami, herbatnia z imbirem i po raz drugi- wygrzewanie.
Julian zabójczo się do nas przytula.
To znaczy ciężko mu pohamować instynkt zabijania rąk i palców.
A jednak mruczy przy tym i jak wołam go z korytarza to leci do mnie na złamanie karku.
Choć czasem...daje się już ponieść instynktowi eksploratora.
Wiosną dopiero planujemy go wypuścić, bo teraz- jak nic by go coś rozjechało.
Jagoda za nim nie przepada. On ją goni i chce się bawić- tak jak z Maszą. Matrona jednak tego nie toleruje. Ma prawo.
Kicia po prostu wali go po mordzie i syczy.
Jagoda nawet warczy, ale po mordzie nie wali więc jest mniej przekonująca chyba.
Choinka już stoi.
Absorbery ubrały, zadowolone, bo stoi u nich.
Pomału czas myśleć o żarciu na świąteczny stół. To już moje trzecie święta bez mięsa.
Co prawda tradycyjnie Wigilia zawsze była u mnie w domu rodzinnym jarska- postna, ale śniadanko już było zaprawione świnią...
Czas przygotować się na gotowanie kapuchy, robienie sałatki i krokietów. Te ostatnie jem raz w roku. Głównie ja....
Może coś o fasoli białej pomyślę, bo pewne zapasy puszek mam. Widziałam masę przepisów, włącznie z ciastem. Na słodko.
Czas przygotować się na gotowanie kapuchy, robienie sałatki i krokietów. Te ostatnie jem raz w roku. Głównie ja....
Może coś o fasoli białej pomyślę, bo pewne zapasy puszek mam. Widziałam masę przepisów, włącznie z ciastem. Na słodko.
Cóż, jeśli się nie odezwę, a to niemal pewne,
życzę Wam spokojnych świąt,
bez przejadania się,
jak najmniej mięsa,
dużo serca, spokoju i zdrowia!
I Tobie też, i czasu też, żeby na kury się gapić ...
OdpowiedzUsuńU mnie mięsa ssaków prawie rok nie ma i nie będzie w te święta- bigos i gołabki z mięsem z indyka- wychodzą pyszne
OdpowiedzUsuńWigilia zawsze postna, teraz już można, ja od Kościoła odeszłam, ale tradycja pozostała i pozostanie.
Zdrówka dla Ciebie , Absorberków i zwierzyńca ♥♥♥
I Szczęścia, i pomyślności i spełnienia marzeń !!!
Radosnych Świąt życzę.
OdpowiedzUsuńDla wszystkich, dla całego gospodarstwa, dobrych myśli i słońca w kapeluszu niech rozświetla życie.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwych Świąt tego spokoju życzę i aby Nowy Rok był pełen samych dobrych rzeczy :)))
OdpowiedzUsuńWszystkiego najpiękniejszego dla Ciebie i stadka!
OdpowiedzUsuńNiedługo już wydłużenie dnia. Nie będzie powrotu z pracy po ciemnicy(mam to samo- czasami nawet... 19.00) Dzień będzie coraz dłuższy,a tymczasem gdy zimno i ciemno życzę ciepełka, spokoju i nadziei. Pozdrowienia z "niedaleka".😊
OdpowiedzUsuńRadosnych Świąt dla Was !!!
OdpowiedzUsuń