.

.

wtorek, 5 lutego 2019

Śnieżaście

No i doczekaliśmy się.
Białej Kołdry.
Nie trzeba ciagnąć na swoją stronę. Starczy dla każdego.

Trochę nas z zaskoczenia wzięło.
Dzień poprzedni na plusie i osiem- rankiem- 15 cm śniegu.
I zmiana planów.
I Ktoś się zaśmiał.

Na spokojnie i z elastycznością dżdżownicy, przyjęliśmy ten inny plan i z radością spędziliśmy czas wspólnie, ale inaczej.

A potem już tylko i aż czasowe napady tfurcze i drewno, i ptaki.

Duży

Głuszec

Uszatka

Cała ferajna...prawie ;)


A potem wyjść i popatrzeć.
Na zimę, na Dom, na życie, które jest i śpi, ale czuwa.

Połowicznie już wczoraj spłynęło, zanim chycił go mróz


Moje fraxinusy, które kocham. 
Życzę im jaknajlepiej....

Oby cień Ich był zawsze

Pokręcona wierzba- nie nasza, ale lubię.

Dwa dachy, dwie jakości i woda
Źwierzyniec żyje.
Choć Dziefczynkom w nogi zimno. Mało wychodzą.



Za to Maszung- niezniszczalna pogromczyni ringo- całkiem odwrotnie.