.

.

poniedziałek, 20 marca 2023

Tupaja się szlaja- droga Pisarzowice- Henryków Lubański

 Raczej powinnam napisać- się wozi, bo wybrałam się z Absorberem Trzecim na mini wycieczkę rowerową. Pogoda wiosenna, człowiek rwie się do świata, ale forma lekko słabawa więc i pod górkę rower z 15 kg bagażem musiałam prowadzić. Dystans 3,2 w jedną stronę. Czasu nie liczyłam- wszak szczęśliwa jestem!

W Henrykowie rośnie znany w całym kraju cis. Wiek datuje się na około 1300 lat. Pomnik przyrody.

Wiele przeżył, nawet atak kozackich bandytów co go posiekli szablami, w 1989 r. niemiło obeszła się z nim matka Natura- huragan go dosyć dotkliwie połamał. Mimo to żyje choć widać, że nielekko mu już. Od niedawna jest pod ścisłą opieką. Wykonano drenaż podłoża, zasila się drzewo, używa zraszaczy do nawadniania. Troszkę wygląda to jak OIOM dla drzewa, ale...Sama nie wiem. Tym razem nie dojechałam, zatrzymaliśmy się tuż przed cmentarzem, podziwiając szybujące myszołowy i - to akurat Młody- ciągnik z agregatem uprawowym na polu. 

Droga jest wąska, urozmaicona starymi nasadzeniami klonów, topól, lip, wierzb, sporo w tym wszystkim samosiewu, ale w fajnej, różnorodności. Niestety drogą ta poruszają się też liczni troglodyci, albo naprani, albo na metaamfetaminie, która na tych terenach jest często zażywana przez brakujące ogniwa ewolucji człowiekowatych. Czym to skutkuje? Ano chamskim i agresywnym zachowaniem na drodze i ogólnie- w przestrzeni społecznej. Co rusz można przeczytać o recydywistach- kierowcach po tym narkotyku. Dla mnie to winna być krótka piłka. Zamykać i do roboty gonić. I to takiej, żeby im się odechciało takich zabaw.

Jeden z takich elementów mijał nas i w odległości 0,5 m od roweru nawet nie zwolnił, a pruł dobre 70 km*godz. Rzuciłam za nim wiązankę myślową, bo dziecko w siodełku, ale cóż to pomoże...

Wracając do przyjemności- takie widoki po drodze-


Może słabo to widać, ale krajobraz mamy urozmaicony.


Ciek wodny, a w nim...

tama bobrowa

Pogięte są

Wypróchniałe też

Koty szykują się do kwitnięcia





A tu macie cis henrykowski. Prawda, że smutno to wygląda?

foto. Internet


wtorek, 7 marca 2023

Ku Kobiecej Pełni- literatura dla poszukujących kobiet

 Jak to kiedyś ktoś powiedział- dom bez książek jest jak dom bez okien. Podpisuję się wszystkimi łapami. 

W domu zawsze dużo się czytało, było też sporo literatury, potem ja miałam swoje klimaty i potrzeby co generowało obstalowywanie nowych półek. 

Znacie pewnie to zapytanie- " I ty to wszystko przeczytałaś?" :) Zawsze mnie to bawi. 

Nie bawi za to widok domów i mieszkań, gdzie wielki telewizor przesłania 3/4 ściany, a książek brak, bo mieszkańcy lokum potrzeby czytania nie mają. Dla mnie to jednak ludzie ograniczeni. Książka to nie tylko papier i ładna lub brzydka okładka....

Wiecie, że mam spory księgozbiór. Mam zasadę, że kupuję książki potrzebne do zaspokajania potrzeby pogłębiania wiedzy, ale i też kupuję, zwykle używane, książki, które kiedyś czytałam i mnie wciągnęły. Chcę mieć je na półce, by móc wracać kiedy zapragnę. 

Co tu dużo mówić, niekiedy cena książki zachęca do zakupu, ale potem... okazuje się miałka i nie mam ochoty jej zachować. To najczęściej dotyczy literatury z kręgu poradników. Sporo mam tego na wydaniu. 

Dziś chciałam pokazać Wam książki, które mną owładnęły kiedyś, a właściwie są na pierwszym miejscu w dziele książek pomocnych nam, Kobietom. 




Kiedyś temat niewiele mnie interesował, a jedyne poradniki czy książki, o których można powiedzieć że nam w czymś radzą, były psychologiczne, ale kiedy  problem mnie zmęczył, a nie dotyczył konkretnie mnie, zapas literatury sprzedałam. Generalnie męczą mnie takie książki. Wolę pójść na łąkę i się naturalnie uziemić ;) 

Pamiętam jak na yt obejrzałam spotkanie dotyczące spotkań Kobiet na zasadach Kręgów i ... uwiodło mnie to. Znalazłam książkę, o której wspomniano i ... Nie mogłam jej czytać! Była "ciężka" , niezrozumiała. Chciałam ją pojąć, ale nie umiałam. Zwykle odstawiam taką wtedy w kąt. Tym razem, na spokojnie, odłożyłam i czekałam. Nie wiem na co, ale właściwie wiem. I przyszło to do mnie. Po drugim podejściu weszłam w nią jak w masło ;) . To szczególna książka i nie dla wszystkich. O drodze Siostrzeństwa, kobiecym wsparciu, Miłości do Wszystkiego co Żyje. To rozbudzanie siły kobiecej, prowadzenie ku akceptacji słabych stron i przyjmowaniu oraz używaniu męskiej strony swojej mocy.


 A wszystko delikatnie, w głębokim wejrzeniu w siebie. 

To nie jest książka do czytania w przerwie między myciem garów a obieraniem kartofli....

"13 pierwotnych matek klanowych" Jamie Sams to książka szczególna. Może ktoś powiedzieć- co ma przekaz rdzennych północno -amerykańskich kobiet do życia współczesnych Polek? Ano, według mnie, ma. W niektórych, jak we mnie- wzmacnia, a u innych budzi kobiecość i pełne miłości podejście do Życia w każdym jego przejawie. Wpisuje się w osobistą wiarę w to, że nie jesteśmy- jako ludzie, jedynymi godnymi miłości, szacunku na tej planecie.

Drugi mocny akcent to Siostrzeństwo. A wsparcie Kobiet jest niezmiernie ważne. Zwłaszcza w obecnych czasach, gdzie ceni się męskie podejście do życia, jednocześnie oczekując od nas, że będziemy matkami na sto i więcej procent, nie wspominając już o utrzymaniu domu i zaspokajaniu potrzeb mężczyzny. Często na to wszystko brak sił, a kobieta oddając innym siebie, porzuca własne pragnienia. To nie wróży nic dobrego. Sfrustrowane jędze, plujące jadem koleżanki, kontrolujące teściowe, niewrażliwe lub chorobliwie nadwrażliwe matki....

Oparta na Opowieściach poszczególnych 13 Matek może być wstępem do naszego podążenia za potrzebą dołączenia do Kręgu. To spotkania Kobiet w bezpiecznej przestrzeni, gdzie każda z nich może liczyć na wsparcie. Zasadą jest nieocenianie, przyjęcie z wszystkim co mamy- z zaletami i wadami. Z zasady spotkania takie są nieodpłatne. Chyba, że trzeba zapłacić za miejsce spotkań. 

Uczestniczyłam w dwóch kręgach. Ten ostatni, na którym byłam nie "uwiódł" mnie, bo  wyczułam jednak pewną niespójność i nieco złej energii. Jak wszędzie, nawet w miejscach czy spotkaniach ludzi, którym zależy na Dobru, można spotkać czarne łowiecki. Moim zdaniem, tam gdzie na chwilę sie znalazłam, nie do końca wszystko było uczciwe...Ale, zawsze miejmy prócz serc- otwarte oczy i głowy, bo oszustów nie brakuje. 

Wspaniale, że Kobiety wychodzą do siebie, że budzi się w nas moc, nie boimy się jej. Jednocześnie chcemy działać razem, nie w pojedynkę. Mnie także rola Samotnej Wilczycy zmęczyła i szukam, a właściwie otwieram się na Obecność innych Kobiet, które czują podobnie. 

"Matki",  potem spotkanie na Kręgu wyjazdowym i poznanie innych Kobiet, w tym Ani, spowodowało, że zaczęła się moja nowa Droga. I jakkolwiek zabrzmi to górnolotnie, podążam nią i mam większość Świadomość. Siebie i Świata. Dalsze wędrowanie pozwoliło mi na świadomy wybór w innym, bardzo ważnym Procesie. Kolejna poznana Kobieta podrzuciła mi książkę, która umocniła mnie w moim Czuciu i poprowadziła ku cudownemu doświadczeniu. 




"Mama Bamba" to kompendium dla Kobiety, która chce świadomie przeżyć okres ciąży, a potem Porodu. To wskazówki jak uważnie iść drogą ku Rozwiązaniu, jak medytować, jak czuć ten Stan, w którym jesteśmy. Do tego cenne wskazówki jak medytować, jak w trakcie porodu pomóc sobie w bólu, bo tak- mimo pełnej wdzięczności ciału, ból jest bólem, ale akceptacja i poczucie jedności ze sobą pomaga traktować go jako coś naturalnego. 

Jakby przedłużeniem okolic ciała i kobiecości jest mega książka, bo mająca 800 stron "Ciało kobiety, Mądrość kobiety". Zdrowie naszych ciał w ujęciu holistycznym.Omówione są części naszego ciała wraz z możliwymi dolegliwościami, problemy w macierzyństwie, w okresie menopauzy, ale co najważniejsze- to medycyna, gdzie nie jesteśmy przypadkiem. Nie jesteśmy chorą macicą czy jajnikiem. Dr Northrup omawia energetykę ludzkiego ciała, pomocne wsparcie alternatywne dla nas. Przy tym pani doktor jest dyplomowanym lekarzem, który zrozumiał, że człowiek to nie tylko ciało i nikt z nas nie żyje w oderwaniu od niego. Problem ciała niemal zawsze powiązany jest z naszą psychiką czy trudnymi przeprawami w naszym życiu. 




Kogo jeszcze ten post nie zmęczył i dotrwał do końca, mam jeszcze jedną ciekawą pozycję. 
"Podróż Bohaterki. Kobieca Droga do Pełni" M. Murdock wraz z "Osobistym Podręcznikiem do Podróży Bohaterki". Może niech za opis i zachętę posłuży słowo od Autorki:

" Na obecnym etapie naszej kultury kobiety mają do spełnienia swoje zadanie. Jest nim pełna akceptacja kobiecej natury, nauczenie się doceniania samych siebie jako kobiet oraz uleczenie głębokiego zranienia kobiecości. Jest to bardzo ważna wewnętrzna podróż ku całkowitej integracji, równowadze i pełni"