.

.

czwartek, 14 sierpnia 2025

Kwaśna matka i co z tym wszystkim będzie

 Upał, że paść można i nie wstać. Należę do tych, którym trzydziestostopniowe temperatury skrzydeł nie przydają. Rankiem działam co mogę, potem przerwa na długi blok działań domowych i fruu! dopiero po dziewiętnastej. 
Dziś zebrało się na porządki. Okazało się, że wcześniej nastawione octy z papierówek już nadają się do zlania i nawet w jednej z nich powstała ona. Matka octowa. I z tego się cieszę. 
Reszta jeszcze czeka, dam jej czas.

W zeszłym roku nie miałam swoich jabłek do octów. W tym roku papierówka pięknie nam urodziła. Starczyło na octy i musy do słoików. Kury też pojadły...




Ranek troszkę mnie na chwilę zastał na fejszbuku. A tam - przykra niespodzianka. Czasopismo przyrodnicze Salamandra przestaje być wydawane. Spada czytelnictwo i tym samym dostępność, brak też finansowania.  I tu, powiem szczerze, wzięła mnie w posiadanie mieszanina złości i rozgoryczenia. Co się w tych czasach dzieje. Ludziom nie chce się już nic. Czytać- tylko krótkie teksty. Oglądać. Najlepiej - też krótkie, klatkowe filmiki z tiktoka rodem. 
Trudno o wsparcie dla ambitniejszych wydawnictw. Chłam sam się finansuje.

W moich czasach, kto nie czytał- był głąbem, człowiekiem słabym umysłowo. Generalnie traktowany stosownie do swojego stanu umysłu. 

W tych czasach- im większy głupek- tym lepiej. Wstyd przyznać się do wiedzy. Takiej z książek, doświadczenia. Nie z internetni czy rolek. 

Dla mnie nie do zaakceptowania jest argument, że takie czasy. Człowiek jest dalej taki sam. Może sięgać po lepsze treści. Ale jeśli promuje się głupotę co pozwala innym potem wykorzystywać to do manipulacji- to już chore. 


A jednak- głupek tego nie widzi. Bo jest głupkiem. 

Gdy głupek jest już stary- trudno. Gorzej, gdy ogłupia się dzieci. To nie będzie sól narodu. 

Strach się bać co nas w tym sprzedanym kraju czeka jeśli ludzie się nie obudzą. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz