Tak już dawno miałam się zabrać za pisanie o "swoich" ziołach.
Opracowania dokładne, gatunek po gatunku są do wyklikania w sieci; polecam szczególnie dr Różańskiego. Wpiszecie zioło i jego nazwisko i hyc! wyskakuje jego strona.
Miałam pisać systematycznie, alfabetycznie, ale nie udało się.
Ogólnie ostatnio mam jakąś niechęć do pisania, nie ze względu na trolli.
Pomysł mam, a za chwilę myślę: "po co?". "Nihil novi" i etcetery.
Trędownik mnie natchnął, a właściwie natchnięta zostałam przez przez Maszę, bo ułamała mi mojego, od Doroty P., co po szkole u dra Różańskiego więc to raczej jej wypadałoby pytać o zielska ;)
Mój trędownik |
A tu ze strony encyklopedia-roslin.cba.pl |
Nota bene, nie wiedziałam, że taka agenda ma swoją stronę o ziołach. Hmm.
Trędownik bulwiasty Scrophularia nodosa, bo o nim piszę jest rośliną łatwą do zaobserwowania.
Całkiem spora, o charakterystycznych kwiatkach- dla mnie przepiękne, rozdęte dzbaneczki.
Kiedy już go owady zapylą (a jest bardzo miododajna), tworzą mu się nasionka w dwukomorowych torebkach.
Jak dla mnie- bomba, bo dwie komory w torebce wystarczą.
Im więcej podziałek- tym u mnie większy bałagan.
Roślina lubi mokro.
Po rowach jej szukajcie, po mokrych łąkach, nad stawami, rzeczułkami, no i w Tupajowisku, gdzie poprzednia właścicielka lub/i jej rodziciele wyorali "zbędne" dreny i mam jak mam, czyli "Małe Całowanie" (w odróżnieniu od dużego ), jak dłużej popada.
Na co pomaga?
Ano głównie na skórę, o czym mogłam się przekonać będąc u Doroty P. i kiedy użarła mnie moja ulubiona mucha jusznica, o której już kiedyś....
Okładzik z wyciągu octowatym i niemal słyszałam jak mi się bąbel wsysa.
Trędownik nadaje się właśnie w celu uśmierzania bólu po ugryzieniach, niweluje odczyn po ślinie much, które z niejednego wołu, jelenia, myśliwego (tfu!) chlały, a jak kto ma uczulenie, to już szczególnie może być wdzięczny i przytulic mocno trędownika do siebie, bo na prawdę pomaga.
Działa też podobnie na błony śluzowe. Także- do paszczowo i kobietom, w razie stanów zapalnych-dowcipnie.
Leczy też wypryski, ciężko gojące się rany, oparzenia, oleżyny, stłuczenia.
Wewnętrznie- celem wzmocnienia serca, na zaparcia. Może być stosowany w leczeniu chorób autoagresywnych.
Dawniej stosowany do leczenia gruźlicy węzłów chłonnych (skrofulozy).
Zbieramy ziele i kłącza, od maja do września.
A to potfur co mi połamał trędownik.
No, ułamał.
Jest już z nami miesiąc.
W sobotnim dodatku do nielubianej ostatnio gazety, widziałam na oczy własne- krem ze śluzu ślimoli.
Tak, słyszałam już o tym wcześniej.
Nie lepiej, zamiast wydawać kasę walnąć się w grządki wieczorem i: