.

.

sobota, 31 stycznia 2015

Sobotnie bla bla

Węgiel za sprawą Brata i mojej wrzucony.
Promocja. Zeszli z ceny o 30 pln, za to urwali promocję za transport więc wyszło na jedno. Bez 10 pln.
Nie wiem jak to się dzieje, ale za każdym razem odkrywam w węglu zużytą maskę przeciwpyłową.
Z jednej strony to dobrze świadczy o firmie.
Znać, że dbają o zapewnienie dzieży ochronnej.

Brat zasugerował, że może zaznaczałam coś w formularzy zamówienia i była tam właśnie zużyta maska?
Nieeee....

Koty są rozepchane, utyte na puchach od Dziefczynek i Jagoda ostatnio niemal nie zaklinowała się miedzy bramą a słupkiem. 
Dostawały puszkę na dzień. 
Znaczy po połówce na kocicę.

No tak, lenią się zupełnie.
Jagoda okupuje kanapy, ciepłe miejsca okołogrzejnikowe, w nocy śpi z nami w barłogu, za dnia śpi na pontonie. W sumie wielkość zobowiązuje..

Pontonisko Garipowe, wymoszczone, do tego przykryte dywanem, bo przecież kiedyś, nie bacząc na cenę go sobie porozpruwał....i wybebeszył. A miał być taki odporny (ponton)...


A kiedyś to Jagoda tak sobie harcowała z Assani


Kury dalej grzebią, bo na razie to tylko słupy i siatka ze skoblami są, ale siły roboczej nie.
Mam nadzieję, że wybieg powstanie przed wiosną...
Zanim doszczętnie zniszczą mi kawałeczek trawnika rekreacyjnego....




Ostatnio stwierdziłam, że jednak za mało czasu mam na poznanie swoich babeczek jajkowych. Nie potrafię ich wszystkich rozróżnić. Z całej ósemki tylko Olka, Dora (z jaśniejszych, poznaję dzięki temu, że jest ciekawska i odważna), Loczka- ma lekko falowane pióra koło kupra, no i dwie młódki- Perełka- biała z czarną kryzą i czarnymi piórami w ogonie. Jest taka delikatna. Oko ma błękitne, skoki jasne. Jej siostra - Pepitka, też biaława, ale dodatkowe plamki brązowe plus czarne jak u siostry dodatki no i skoki jasne.
Reszta... brązowa pierzasta masa :)

Moje dzieci za to zasmakowały w myszach i codziennie jestem zobowiązana do radosnej twórczości co i bawi i daje radość, zwłaszcza, że takie śniadanie znika w trymiga!

Wersja z serem i kukurydzą dla Absorberki

Wersja szczypiorkowo- kiełbasiana dla facecika
Wiedziona chęcią rozszerzania menu i wyzbywania się mięsa zapytuję o przepis na smaczne i szybkie przygotowanie ciecierzycy ?

19 komentarzy:

  1. Maska pyłowa na pewno prosto z kopalni. A czołówek nie było w wunglu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozglądałam się, ale może rozgniotłam kaloszem...?

      Usuń
    2. Poszukaj dobrz, to może jakiś fedrujący Ci się trafi w tym węglu. Śwarna dziouszko.

      Usuń
  2. Humus zrób!!! Miksujesz, dodajesz czosnek, trochę soku z cytryny, co tam lubisz, sezam czy tahini;))) Poczytaj w necie - milion sposobów a każdy - Pyyycha, ludzie!!! - pycha!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oooo....popatrzę, popatrzę. Pewnie sama znów będę jeść. Albo z psami.

      Usuń
    2. Mała M. humus anihiluje, mimo, że do innych strączkowych ma stosunek podobny jak do warzyw w ogóle, a o czosnku w innej postaci nie chce słyszeć. Samą gotowaną ciecierzycę też wyjada na potęgę, więc korzystając z tego dodaję do czego się da. Do zupy warzywnej, do gulaszy warzywnych typu "leczo"... No ale smaki dzieci czasami nie do przewidzenia...

      Usuń
  3. http://puszka.pl/przepis/4448-wspanialy_jednogarnkowiec_z_ciecierzyca.html- takie kary. Nie musi być cukinia i brokuł, może być kalafiorm zielona fasolka lub co podejdzie.
    http://puszka.pl/przepis/6854-ciecierzyca_w_sosie_orientalnym_z_mlekiem_kokosowym_.html- nie jadłam, ale wydaje się bdb.
    http://puszka.pl/przepis/6722-pomaranczowe_curry_warzywne.html- żarłam, pyszne.
    http://puszka.pl/przepis/7188-hummus_z_chrzanem_bez_czosnku_.html- a to powinien być pyszny humus.
    Pięknie piszesz o grzebiących:-)
    moje (koty) żro dziennie po 1/3 takiej samej puszki i też utyły, jakaś kaloryczna ona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepatrzę przepisy i coś wybiorę, dzięks.
      W qrach coś jest i to nie tylko jaja i żel w łapkach...;)
      Zdaje mi się, że ten brak ruchu dochodzi. No ja bym kufa nie wytrzymała leżeć, spać, gapić się i mruczeć i tylko to, plus jedzenie przez 24 godz...!

      Usuń
  4. Popatrz jeszcze raz. W tym wunglu. Górnicze czołówki fajne są. I majo moc.

    OdpowiedzUsuń
  5. mOjej KRyśki tez jakby więcej i wiecej :))))

    OdpowiedzUsuń
  6. To Ci znaleziska węglowe. Chyba z pozdrowieniami z kopalni :D Może od jakiegoś górnika? ;) U nas jeszcze nic ciekawego nie znaleźliśmy. Oprócz jednej wielkiej bryły, która nijak do pieca się nie zmieści :D

    OdpowiedzUsuń
  7. I tak pełna podziwu jestem, że swoje pierzaste rozróżniasz. Moje dla mnie to kolorowa masa, z rozróżnianiem dałam sobie spokój przy 40-stej sztuce. Myszy kapitalne, nie dziwię się, że takim powodzeniem się cieszą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale u mnie tylko 8 sztuk :) Pewnie jakby mi się rozmnożyło towarzystwo to nie ma szans, zwłaszcza w przypadku kur jednorodnie ubarwionych ;)

      Usuń
  8. Z ciecierzycy to ja gotuję ciecierzycę i podaję zamiast kaszy np.do pieczonej kaczki i sosiku.
    Dla dzieciambrów, jak jajca sadzone lubią to im zrób, takie smażone w plasterku papryki. Ładnie wyglądają, może pożrą chętnie, jak myszy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do jaj całe szczęście nie muszę namawiać. A Absorberka jadłaby codziennie :)

      Usuń
  9. Mój Matrix też lubuje się w ogromnych psich posłaniach ;) ale na samym środku się układa, nie tak skromnie na brzeżku, jak Jagoda...
    Taki ponton też mieliśmy i też poległ - w ciągu tygodnia. Na moją nieśmiałą próbę reklamacji (miał być trudnozniszczalny) pan mi odpisał, że chyba by musiał być z betonu.
    Ciecierzycę robię najprościej tak: gotuję, dodaję puchę depilowanych pomidorów w kawałkach, podsmażoną cebulkę i zmiażdżony czosnek. Dobrze się wchłania ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piekna ta tworczosc na talerzu ;)

    OdpowiedzUsuń