- Dajcie mi chwilę. Musze kawę sobie zrobić, dobrze? Mama zasypia na stojąco.
- Dobdzie!
Woda wrze, kawa przygotowana.
- Mamo! Klocek mi spadł!
- To go podnieś, kochanie.
- Dobdzie!
- Mamooo, N.nie może siengnąć puzle!
Idę i sięgam.
Zalewam kawę.
Siadam.
- Mamo! Balonik upadł!
- To go podnieś.
- Nie moge! Upadł taaam!
Idę. Upadał tam, rzeczywiście. Za narożnik.
Siadam do kawy.
(ryk Młodej)
- Mamoooo! N spadła!
Biegnę do pokoju. N za narożnikiem, ryczy, bo spadła.
Przytulamy się. Uśmiech na twarz. Wracam do kawy.
- Mamoooo!
- Coooo??
- N piciu skończyło się. Zlób.
Robię.
- Dziękuję.
- Proszę.
Siadam.
- Mamooo, zanieś mi piciu do zimnego pokoju. Mi się wyleje.
Niosę wznosząc oczy do nieba.
Tylko, że tam mnie nikt nie usłyszy.
Mgła i nisko latające dziewki uprawiające najstarszy zawód świata.
Moje i innych co mają przedłużony w czasoprzestrzeni blue monday.
Kawa zimna, obrzydliwa.
No.
Koniec nieróbstwa.
Gary czekają.
widzę,że wszystkie dzieci są takie same :)
OdpowiedzUsuńw ten właściwy blue monday miałam chęć wpaść po drodze (do Świerzawy) do Ciebie-tak na dygnięcie przy furtce, ale pomyliliśmy nieco drogę i w Chełmy wjechaliśmy przez Piotrowice, a knułam,że miały być Paszowice :)
Bu...
UsuńNastępną razą proszę via Poischwitz :)
A w maju można wpaść na dyg przy furtce? :) Będziemy się kulać wtedy drogą E65...
UsuńA pewnie, zapraszamy :)
UsuńRozumiem, że to tragiczne, naprawdę ale również strasznie śmieszne. Opisujesz to tak obrazowo, że trudno się nie roześmiać. Kawę podgrzać można.
OdpowiedzUsuńTak sobie plotę. Gorącą ostatnio piłam jakieś parę tygodni temu. Wystarczy :)
Usuńtak, naprawdę bardzo śmieszne;-DDD
Usuńmgła itd, i koniec nieróbstwa;-)
Kiedyś w takich sytuacjach przepowiadałam sobie w mózgu, że to nie na zawsze, nie na zawsze...
no i proszę- rzeczywiście. Już po kilku latach.
Welcome to real world;))) Nie martw się, jeszcze trochę;)) Wyrosną, zmężnijeą, zapuszczą teksty, o jakich Ci się nawet nie śniło;) I przyjdzie taki czas, gdy zatęsknisz za problemem z narożnikiem;)) Wiem, co mówię - mam jedną sztukę lat osiem - i tekst z przedwczoraj do Księcia Małżonka: "Tato, ja wiem, że ty się boisz przyszłości, ale bez względu na to - ona nadejdzie";) Autentyk. W samochodzie. Więc Tupaja, wszystko przed nami;)) Przyszłość nadejdzie;) Uszy do góry, i siorbiemy zimne kawy, kto jeszcze????
OdpowiedzUsuńyhy... wyrosną, zmężnieją.... akurat ;)
Usuńmoje tak się kłócą, co chwila:
mamoooo! a on mi coś tam, coś tam...
wrrrrrrrrrrr
Tupaja, lżej nie będzie, raczej :D
Ojtam, ojtam, Kama, musisz zaraz tak pesymistycznie;))) Co prawda u mnie też ciągle jakieś "ale", "ale" jest już "dużo lepiej", a przynajmniej "inaczej"...
UsuńAno słyszałam, że potem to tylko gorzej...
UsuńNa pewno inaczej :) to na pewno...:)))
Ojtam, ojtam. Jeszcze 15 lat i z górki. Da się wytrzymać.
UsuńTaaa. Blue monday rozciągnął się na cały cholerny styczeń. A kysz!
OdpowiedzUsuńZawołałabym jak w "Obcym": "Rzuć go!" i ktoś rozstrzelałby gnoja:)
UsuńSkad ja to znam? A raczej znalam, bo na szczescie bestie wyrosly i jakos sobie same radza. :)))
OdpowiedzUsuńuwielbiam zimną kawę :))) u mnie też BM a raczej "prawo serii" jak sie pierdo... to wszystko. buziole :*
OdpowiedzUsuńTrza ten syf jakoś pogonić. Może jakie zioło spalić?
UsuńW kadzielnicy, w kadzielnicy...
E tam w kadzielnicy :P
UsuńGorąca kawa wymaga wyrzeczeń ;)
Tupaja, kawę do garnuszka i podgrzać. Przerobione - sprawdzone. Inaczej oszalejesz jako i ja byłam bliska. "Mamooooo" mam nadal (14 lat)i wierci dziurę w brzuchu jak udarem, wampirek jeden wyrośnięty:)
OdpowiedzUsuńU mnie razy dwa... Chyba termos muszę odgrzebać...
UsuńI to jest myśl!
Ja zawsze piję zimną kawę. I to wcale nie przez dzieci. Teraz to, albo kot, albo pies, albo owce. A kawa stygnie.
OdpowiedzUsuńA ja za tymi czasami tęsknię...Czałkiem popie...chyba jestem...
OdpowiedzUsuńPozdrowienia Tupajko w mglisty, kolejny mglisty dzionek!:-)
Podobno kto ma dzieci ten ma miód a tu proszę zimna kawa.Jeszcze troche i kawę przyniosą Tobie i to gorącą.Miłej niedzieli.
OdpowiedzUsuńNo to Halszka poniósł Cię optymizm;)))
Usuń:-)))
OdpowiedzUsuńŁadne nieróbstwo :-)
Rób kawę do termosu i masz na cały dzień! tak robiłam przy mojej dwójce, inaczej nigdy bym jej nie wypiła!
OdpowiedzUsuńJa niestety od pewnego czasu tez pijam kawe zimna i zdarzylam sie juz do niej przyzwyczaic ;)
OdpowiedzUsuńA to można pić ciepłą kawę?! To ja już nie pamiętam jak to smakuje...
OdpowiedzUsuń