.

.

poniedziałek, 26 stycznia 2015

Kur(w)owanie.

Szukam w necie zabawek sensorycznych dla Absorberów.
Wśród paru ciekawych - istny "hit".

To taki ciąg dalszy kurowatego postu z wczoraj....
Opis zabawki:
Ściśnij kurczaka, a pojawi się jajko.

Boki zrywać.

Czekam na wersję dla dorosłych.


11 komentarzy:

  1. Lepiej Absorberom tego nie pokazuj, bo gotowe Olke w imadlo wsadzic, zeby jajo dostac. :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam taką czachę - jak się ją ścisnęło, to jej gały tak wyłaziły:):):)

    OdpowiedzUsuń
  3. Obrzydliwa zabawka, nie wiem kto to wymyślił?!

    OdpowiedzUsuń
  4. No tak a jak potem dziecku wytłumaczyć, że kurkę czy inne zwierzątko to boli? Ci co męczą zwierzęta może na takich zabawkach wyrastali? Kiedyś gdy mama moja żyła i były tu kurki była też taka mała 2 - 3 latka. Postanowiła przytulić kurczątka z których niewiele udało się uratować.
    Taka radosna na dziś historyjka, co mi się przypomniała:
    Była pogadanka o tym, że gdy dzieci malutkie biją gryzą czy co tam innego robią należy im delikatnie oddać aby zrozumiały, że to boli. Słuchała tego babcia ( nie moja :) ) która opiekowała się małym, który ją gryzł. Zadała więc pytanie: "Ale czym oddać?"
    Pozdrowienia i życzenia powodzenia w poszukiwaniach. Starych zabawek nic nie przebije :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tupajko a widziałaś lalkę sikającą .... zawieszkami na rękę ?! kretynizm kwitnie !! moje panny mają przytulanki spod mojej ręki, plus mnóstwo klocków, książki, gry planszowe i żywych towarzyszy zabawy

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje dzieci miały taki ser, z którego wydłubywało się dwie myszy. Fajne to było :)
    Ale pomysł z wyciskaniem z kurczaka jajka obrzydliwy

    OdpowiedzUsuń
  7. Oooooo, czegoś podobnego nie widziałam :-)))
    Mam nadzieję, że Twoje Absorbery nie wypróbują tego na prawdziwych :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. W pierwszej chwili myślałam, że to jakaś nowa zabawka dla psów. Z tych debilnych, piszczących. A tu wymyślili kurczaka dla dzieci. Pewnie żeby wyrabiały ścisk szczęk... a przepraszam - rąk ;)
    Potem do przećwiczenia na żywym inwentarzu ;)
    Cóż, "mundrzy" ludzie od dziecięcych potrzeb prześcigają się w pomysłach, co by tu jeszcze przedobrzyć i wymyślają takie "perełki".
    Współczuję zwierzętom, które będą przez takie "zabawki" traktowane przez ścisk :/ Miałam już papużkę używaną do zabawy. Nigdy jeszcze nie widziałam tak przerażonego pierzaka :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Autorowi tego pomysłu, ktoś wcześniej mózg wydusił!

    OdpowiedzUsuń
  10. Słów mi brak .Paskudztwo po prostu

    OdpowiedzUsuń
  11. Chora zabawka! Czasem to aż strach wejść do sklepu z zabawkami...

    OdpowiedzUsuń