Tak, niestety ogólnie znana zasada. Z kolejnymi latami wpisuje się inną nazwę placówki. Weronika dopiero ok, 10 roku zaczęła się elegancko bronić przed szkolnymi infekcjami. Śliczne zdjęcie!
Nie,Młody ostatnio się cieszy, bo w domu "cicho, nikt nie przeszkadza mu budować (samoloty z klocków)" :) Absorberka się cieszy jak jedzie. Jak zostaje- też się cieszy. Ugodowa dziewczyna ;)
Super zdjęcie ;) Jest szansa, ze to skończy się razem z przedszkolem. Bylebyś nie trzymała ich pod kloszem (wiem, że nie trzymasz ;-)) i hartowała, kiedy się da. Zdrówczka Wam życzę!
Tupajo nie wiem czym inhalujesz ale u mnie w pierwszym "bojowym" roku przedszkola non stop leciała sól fizjologiczna… Cudownie pomaga, zero objawów niepożądanych;) Zdrówka dzieciom!:):)
Na zdjęciu trwa inhalowanie fizjologiczną właśnie, ale od dziś niestety lekki rozkurczacz i coś na "rozrzedzenie surfaktantu" :), a wszystko w soli skąpane. Pozdrowienia!
Jakiż znajomy widok dla mych oczu (inhalacje) i jakże znajomy stan rzeczy! Ja już po prostu wiem, że lada moment Młody znów coś przyniesie... On będzie zachwycony oczywiście, bo tak jak Twój "w domu ma ciszę i spokój"! :D
Tak, niestety ogólnie znana zasada.
OdpowiedzUsuńZ kolejnymi latami wpisuje się inną nazwę placówki.
Weronika dopiero ok, 10 roku zaczęła się elegancko bronić przed szkolnymi infekcjami.
Śliczne zdjęcie!
Dzięki :)
UsuńEch, nie przerażaj mnie...Choć jak sobie przypomnę swoją podstawówkę...;)
łe. przerąbane.
UsuńW okresie dojrzewania też są podatne na choróbska...
dobrze, że już o tym zapomniałam.
Dwa takie same, w światełku^^
No janiolki jako zywo! Jakie aureole! :)))
OdpowiedzUsuńZdrowka! :***
Blask aureolowy aż po sam sufit:)
UsuńAle uchwyciłaś moment:)) Absorbery pewno nie tęsknią za przedszkolem? Mój nigdy nie tęsknił......
OdpowiedzUsuńNie,Młody ostatnio się cieszy, bo w domu "cicho, nikt nie przeszkadza mu budować (samoloty z klocków)"
Usuń:)
Absorberka się cieszy jak jedzie. Jak zostaje- też się cieszy. Ugodowa dziewczyna ;)
To w takim razie duuużo zdrowia dla Absorberów i dla Ciebie!
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcie ;)
OdpowiedzUsuńJest szansa, ze to skończy się razem z przedszkolem. Bylebyś nie trzymała ich pod kloszem (wiem, że nie trzymasz ;-)) i hartowała, kiedy się da.
Zdrówczka Wam życzę!
Hartowanie niestety nie daje gwarancji niezłapania wirusa od koleżanki/kolegi z przedszkola...:(
UsuńNiestety tak bywa z chodzeniem do przedszkola.Zdrówka dla dzieciaczków.
OdpowiedzUsuńBlaski i cienie, niestety...
UsuńUściski!
Zdrowia!
OdpowiedzUsuńI Tobie ! Wam! :)
Usuń"prosta zasada" i wciąż aktualna, aż do bólu...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam zatem mocniej
Odwzajemniamy!
UsuńTupajo nie wiem czym inhalujesz ale u mnie w pierwszym "bojowym" roku przedszkola non stop leciała sól fizjologiczna… Cudownie pomaga, zero objawów niepożądanych;) Zdrówka dzieciom!:):)
OdpowiedzUsuńNa zdjęciu trwa inhalowanie fizjologiczną właśnie, ale od dziś niestety lekki rozkurczacz i coś na "rozrzedzenie surfaktantu" :), a wszystko w soli skąpane.
UsuńPozdrowienia!
Jakiż znajomy widok dla mych oczu (inhalacje) i jakże znajomy stan rzeczy! Ja już po prostu wiem, że lada moment Młody znów coś przyniesie... On będzie zachwycony oczywiście, bo tak jak Twój "w domu ma ciszę i spokój"! :D
OdpowiedzUsuń