Dziś mnie wywiało z Tupajowiska.
Po przewietrzeniu psów, posprzątaniu wyników perystaltyki kurzego przewodu pokarmowego, podjechałam po małe zakupy (zapominając oczywiście o tej jednej rzeczy, po którą właśnie jechałam....wrrr!) i pojechałam do Danki, która to mnie czytała i czyta, była u mnie przywożąc gościniec dla całej czeredy, a teraz ja mogłam ją odwiedzić.
Rzut beretem.
W sumie także dzięki Mumii Europejskiej, bo za te kasę wybudowano drogi, którymi mogłam sobie znacznie skrócić czas dojazdu.
Po kawie i ciastusiu, przy pięknej pogodzie, z lekkim mrozikiem i słoneczkiem ładnie zawieszonym u powały nieba, ruszyłyśmy do lasu.
W okolicach Chełmca.
Post dzisiejszy mało wymagający.
Ze świeżym powietrzem z Pogórza Kaczawskiego rodem.
Miły spacer.
Miły dzień.
Oby takich jak najwięcej!
Oczywiście mój aparat nie oddaje piękna chwili, ale słonko świeciło, cienie się kładły, fajnie.... |
Sporo modrzewia w drzewostanie- jeszcze nie zdążyli wyrżnąć |
Sobie strumyk z wolna płynie... |
...płynie dalej, a powyżej śniegu trochę |
Lubię mchy, choć bardziej te na powierzchniach poziomych. Do spania ;) |
Płynie dalej, choć korytko zdaje się być raczej mało naturalne... |
Oby. Czego Ci życzę. I sobie, i w ogóle. Amen.
OdpowiedzUsuńNa zdjęciach widzę wiosnę! A u nas ciągle zima...
OdpowiedzUsuńWolę wiosnę:)
Swietne fotki i mile spedzony dzien! Czego chciec wiecej!? Oby takich wiecej!
OdpowiedzUsuńKawusia ,ciacho i spacer cóż więcej do szczęścia potrzeba.Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ależ cudnie! Serdeczności.
OdpowiedzUsuńPięknie, prawie wiosennie, a u nas da odmiany biało
OdpowiedzUsuńmam wszystko , a jednak strumyka to mi brak że cho ho
OdpowiedzUsuńwieczorowo macham - Gryzmolinda