.

.

niedziela, 1 lutego 2015

Spacerkowo

Dziś mnie wywiało z Tupajowiska.
Po przewietrzeniu psów, posprzątaniu wyników perystaltyki kurzego przewodu pokarmowego, podjechałam po małe zakupy (zapominając oczywiście o tej jednej rzeczy, po którą właśnie jechałam....wrrr!) i pojechałam do Danki, która to mnie czytała i czyta, była u mnie przywożąc gościniec dla całej czeredy, a teraz ja mogłam ją odwiedzić.

Rzut beretem.
W sumie także dzięki Mumii Europejskiej, bo za te kasę wybudowano drogi, którymi mogłam sobie znacznie skrócić czas dojazdu.

Po kawie i ciastusiu, przy pięknej pogodzie, z lekkim mrozikiem i słoneczkiem ładnie zawieszonym u powały nieba, ruszyłyśmy do lasu.
W okolicach Chełmca.

Post dzisiejszy mało wymagający.
Ze świeżym powietrzem z Pogórza Kaczawskiego rodem.
Miły spacer.
Miły dzień.

Oby takich jak najwięcej!

Oczywiście mój aparat nie oddaje piękna chwili, ale słonko świeciło, cienie się kładły, fajnie....

Sporo modrzewia w drzewostanie- jeszcze nie zdążyli wyrżnąć

Sobie strumyk z wolna płynie...

...płynie dalej, a powyżej śniegu trochę

Lubię mchy, choć bardziej te na powierzchniach poziomych. Do spania ;)

Płynie dalej, choć korytko zdaje się być raczej mało naturalne...

8 komentarzy:

  1. Oby. Czego Ci życzę. I sobie, i w ogóle. Amen.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na zdjęciach widzę wiosnę! A u nas ciągle zima...
    Wolę wiosnę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Swietne fotki i mile spedzony dzien! Czego chciec wiecej!? Oby takich wiecej!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kawusia ,ciacho i spacer cóż więcej do szczęścia potrzeba.Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ależ cudnie! Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie, prawie wiosennie, a u nas da odmiany biało

    OdpowiedzUsuń
  7. mam wszystko , a jednak strumyka to mi brak że cho ho

    wieczorowo macham - Gryzmolinda

    OdpowiedzUsuń