Bardzo było mi miło otrzymać dziś rano białe kulki, obtoczone we wiórkach (nie w wiewiórkach) i je aktualnie chrupać.
Co by nie mówić, zestaw chromosomów, hormony, fenotyp- żeński.
A jednak...
Zamiłowania do sześcionogów, płazów, szwendania się po lasach i łąkach, brodzenie w błocie (no- nie tym podwórkowym, aż takim hardcore'm nie jestem!), czerpanie radości ze spania pod gołym niebem, w lesie, dłubanie w ściółce w poszukiwaniu poczwarek motyli....
Jednocześnie awersja do: igły i nitki (no, może wyłączając rymarstwo), fioletów, różów i innych paskudztw nazywanych "kobiecymi".
Nie to, że łażę tylko w moro, butach trekingowych.
Zdarza mi się wbić w coś co i mnie daje całkiem inne- niż przy kopaniu zawisaków, uczucie przyjemności...;) Częściej jednak stawiam na praktyczność - zwłaszcza na wiosze, w kontakcie z domowym zwierzyńcem. Można wtedy bez żalu, że się coś pogniecie, ktoś to wyślini, otrze się pozostawiając dodatkową warstwę izolacyjną.
A tak, na koniec- cecha na pewno samicza- wielki pociąg do samców własnego gatunku :)
Zwłaszcza jednego- bo monogamistka ze mnie okropna...
(na fotce co prawda nie Mój, ale... ładny ma bukiet)
źródło: www.student.wszia.edu.pl |
Boszsze! A kolce?!
OdpowiedzUsuńale to tulipanki są... :D
OdpowiedzUsuńAaaa. Zdjęcia mi się nie otwierają, bo mam karę przesyłową. Na małym (zdjęciu) widzę róże ... :)
OdpowiedzUsuńOkulary trza.
udo też ma całkiem, całkiem :)
OdpowiedzUsuńja też mało kobieco się ubieram, przeżyciem dla mnie nie lada jest założenie spódnicy :)od niedawna noszę kolczyki - syn mnie zapytał dlaczego ich nie noszę, jak inne mamusie...:)
Jak na monogamistki to coś za dużo tu zachwytów nad tymi tulipanami. Po za tym to wszystkiego najlepszego ! Sąsiad
OdpowiedzUsuńEeee..;)
Usuńa znasz takie określenie- erotoman gawędziarz?
Jest też odmiana żeńska...:)
Dzięki i pozdrowienia!