woda
kapiący kran
zlewozmywak lub umywalka (producent nieistotny)
temperatura poniżej 0 stopni Celsjusza
Wykonanie:
robi się samo, w czasie naszej nieobecności w domu.
Czas:
trudno powiedzieć, bo - patrz wyżej- ale około 8 godzin, może mniej...
Cóż...chciałam chałupę do remontu, na wsi- mam.
Nie zmieściliśmy się w czasie przed mrozami (temp. spadała poniżej - 20 stopni)- pretensje możemy mieć tylko do siebie.
Abstrahując od niedogodności (musimy odmrażać rury, żeby móc je udrożnić), które- nie kryjmy- są z lekka i czasochłonne i frustrujące i energochłonne, to kiedy to zobaczyliśmy- pierwszym odruchem był zachwyt i pęd po aparat.
Ot, goopie mieszczuchy ! :)
witaj w klubie fanów starych domów do remontu:)! a stalagmit niczego sobie;)
OdpowiedzUsuńCałkiem ładny. Ja wiem nawet jak one powstają, bo jak mi zamarzła woda, to ktoś poradził, żeby na noc zostawiać częściowo odkręconą (kapiącą) :). Tej zimy na szczęście zamarzła tylko dwa razy - chociaż kto wie, czy może wszystko jeszcze przed nami. Efekt jest taki, że w łazience nie tylko kapie woda, ale i chodzi grzejnik elektryczny (cóż, o rachunek będę się martwić później). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńU nas zaangażowałam prawie cały asortyment z branży grzewczej..."Farelka", nagrzewnica gazowa 15 kW, chuchanie, dmuchanie... Przyłącze wody odmarzło, za to straciliśmy wodomierz i do lutowania kolejne rurki...Wesoło :)
UsuńMoja rura była w części nieogrzewanej (czyli -20 wokół), więc zanim włączyłem wszelkie dostępne urządzenia grzewcze musiałem budować namiot z folii i wełny, żeby nie ogrzewać podwórka. Ale się udało. Powodzenia. Trzymajcie się ciepło - pisze to z perspektywy cwaniaka, który dwa dni temu dołożył wreszcie dodatkowe grzejniki i cieszy się komfortem +16.
Usuń