Najpierw jednak zamarła, przysiadła, potem wzrok jej zmętniał.
Miałam przez moment wrażenie, że zaraz padnie, albo zaśnie.
A ona przykucnęła i ...zniosła jajo.
Zaraz pomyślałam o biednych samicach kiwi.
Gdzie jajo, zanim je złożą, stanowi- w zależności od źródeł jakie znalazłam- 15 do 25% masy ich ciała.
Podobno też (za Wikipedią), bolesny "poród" jaja, niwelują lekko, mocząc sobie kuper w kałużach....
dinoanimals.pl |
Nigdy nie widzialam jak kura znosi jajo ;)
OdpowiedzUsuńDobrze ,że nie robiłam jajecznicy na śniadanie,
OdpowiedzUsuńbo miałabym wyrzuty sumienia :-)
Nie nadaję się dzisiaj do myślenia nie nadaję...
Pewnie kolejne jaja to już nie ta zgroza, ale pierwsze to pewnie lekka masakra. Chociaż, biorąc pod uwagę, że pierwe]sze jaja z reguły mają niezmineralizowana skorupkę, to takiego żelowego gluta chyba łatwiej z siebie wydalić.... Tak myślę ;)
UsuńA jeśli nie znajdą kałuży?
OdpowiedzUsuńHmmm, na to zasadnicze pytanie nie znalazłam odpowiedzi....
UsuńSzokujące....
OdpowiedzUsuńKury ponoć zawsze gdaczą przy znoszeniu jajka, więc czy to nie z bólu? Kiedyś się nad tym zastanawiałam, czy to ich nie boli. Może mają tam bardzo elastyczne mięśnie. No i nie bez powodu jajo ma kształt jajowaty. A o kiwi nie wiedziałam. Makabra !
OdpowiedzUsuńewa .
Ale hardcore ;)
OdpowiedzUsuńA my to, co??? Nas to nie boli??? One przynajmniej 9 miesięcy nie łażą z balonem przed sobą....
OdpowiedzUsuńSamice zawsze mają pod górkę!
OdpowiedzUsuń