Znalazłam ją.
Jednak nie w pokrzywach, a pod stertą gałęzi, we wiacie.
Plus- że nie będzie jej padać na głowę.
Udało mi się to zaobserwować kiedy siedziałam z Absorberami w piaskownicy.
Wcześniej żerowało 6 kur czyli wszystkie.
Jedna z nich, będąc koło Brunona zaczęła stroszyć pióra na szyi, że momentami wyglądała bardzo groźnie, potem rozkładała skrzydła na boki, jakby chciała pokazać jaka to ona napakowana.
Kogut nie zareagował, ale też nie pobiegł za nią.
A ona wlazła w chrust.
Tak sie stroszy i straszy, bo wysiaduje? I bedziesz miala male??? Znaczy wlasne wnuki? Kurczaczki? :)))
OdpowiedzUsuńNiom, jak lis czy kuna nie zadusi i kura wysiedzi jak trza to może i będą :)
OdpowiedzUsuńPilnuj jej! Bo ona w amoku! Weź ją do domu, czy coś?
OdpowiedzUsuńNo to niech siedzi, gdacze i dba jak trza! Czekamy na pociechy!
OdpowiedzUsuńNo to trzymamy kciuki co by jej się udało :-)))
OdpowiedzUsuńJak w Konopielce, wlazła, znisła jajo, a dzidek rozdeptał. Uważaj nie rozdepcz jaja, bo pewno tam je niesie:)))
OdpowiedzUsuńno i będą małe...
OdpowiedzUsuń