Zostałam obdarowana bratkami.
I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że nie miałam pomysłu gdzie je posadzić, żeby się nie zmarnowały, ale... jakoś się udało.
Bardzo lubię te kwiaty.
Niby niepozorne i pospolite, a jednak mają urok.
Czasem zdaje mi się, że jak się nad nimi nachylisz, to najzwyczajniej na świecie się na ciebie gapią!
Przy okazji kursowania po ziemię do doniczek odkryłam swoją własną i niestety jedyną i troszkę bidną- przylaszczkę
Mrówki też się na coś przydają. Rozsiewają mi fiołki co jest zdecydowanie bardzo pozytywnym przejawem życia tych czasem irytujących stawonogów.
Niestety, chyba złe miejsce wybrałam dla Ondraszowych krokusów , bo taka jedna mizerotka wylazła na razie...
Garip biedny, ze schorowanym nochalem....Czekam na poprawę....On zapewne też. Już ma mnie dość. Codziennie rozdziawiam paszczę, wrzucam tabletki, potem faszeruję antybiotykiem ....
Widać po nim, że nie czuje się najlepiej.
Z nosem znów tak źle jak pełnią lata....:( |
Biedny nochalek Garipowy. Tak wygląda na psim nosie toczeń? I skąd to pies łapie?
OdpowiedzUsuńPoważnie już w lasach kwitną przylaszczki?
Etiologia choroby jest sporna. Niektóre źródła podają, że jest uwarunkowana genetycznie plus odgrywa rolę wirus. Generalnie jest to typowa choroba autoimmunologiczna i tu organizm atakuje gł. tkanki na pograniczu błon śluzowych i skóry. Promieniowanie UV indukuje niestety te chorobę.
UsuńNie dowiedziałam się niestety czy któryś z psów tej rasy też choruje. Są rasy szczególnie podatne, m.in. owczarki collie (tzw. "nos collie"), ale jak widać nie jest ona zarezerwowana dla nich tylko...
Przylaszczka zakwitła u mnie pod domem :)
O Jezu. Czy to go boli?
OdpowiedzUsuńNa pewno swędzi... Teraz, na tych "sterydach" w większej dawce, prawdopodobnie może mieć jakieś bóle brzucha (od wątroby). Dlatego, pewnie za tydzień będzie kontrola enzymów wątrobowych, żeby nie dopuscić do stanu jak w zeszłym roku.
UsuńBiedny noseczek...
OdpowiedzUsuńBidul...
OdpowiedzUsuńa krokusy może nornice zeżarły - sadziłaś w koszach czy na rympał w ziemi?
Bez koszyczków. Myślę, że gleba nie bardzo... Dziś drugiego spotkałam, ale maniunie taki są....
UsuńA juz bylo tak dobrze! Leczac nochala, rujnujesz mu watrobe i wlasciwie nie bardzo wiadomo, ktore zlo jest mniejsze. Bardzo wspolczuje Wam obojgu. :(
OdpowiedzUsuńEch....
UsuńA może byś spróbowało to
OdpowiedzUsuńhttp://zielonyklub.pl/olejki-eteryczne/oregano-olejek-eteryczny.html
Jest to najsilniejszy olejek antyseptyczny, zabija wszystkie bakterie i wirusy.
Lepszy od antybiotyków.
Postępować ostrożnie jest tak silny.
Smarować na jakiejś bazie, najlepiej na żelu aloesowym
Z nochalem kłopot, bo co nie pomaziam to zlizuje...Miejscowo można też maścią z wit. A, a chyba zacznę z nagietkiem, a właściwie maceracie z płatków w oliwie made in Moja Mama. Tylko czasem nagietek uczula...
UsuńGeneralnie paskudę trzeba leczyć "sterydami" choć na pewno naturalne metody jako uzupełnienie nie zaszkodzą.
Szybkiej poprawy zdrówka życzę Garipowi.Bratki uroczo wyglądają.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :)
UsuńBiedny pies...
OdpowiedzUsuńA bratki uwielbiam w minionej epoce było ich pełno, a to epoka mojego dzieciństwa:-)
No... to u mnie czas się cofnął ;)
UsuńZdrowia Garipowi....
OdpowiedzUsuńTe kwiatki w butach są super, też tak mam zamiar zrobić, ale nie wiem czy u mnie na zamiarach się nie skończy.
OdpowiedzUsuńZdrówka pieskowi życzę, mam nadzieję że nic bardzo poważnego...
Te buty to kolejny eksperyment. Nasturcje nie dały rady. Ale może był to wynik złego miejsca (skarlałe jakieś i zeżarły je mszyce w końcu).
UsuńCo do Garipa...leczenie trwa niestety całe życie...
Biedny ten nochalek :( Okropność te choroby zwiarzaków..
OdpowiedzUsuńA bratki uwielbiam. One się gapią :) Nigdy nie mogę się zdecydować, które podobają mi się najbardziej. Cudnie wyglądają w kamaszach :)
Choroba zwierza to jak choroba bliskiej osoby.
UsuńJa też niezdecydowana choć... chyba jednak żółte i te najbliżej bratkom polnym- żółto- niebieskie.
Biedny Garip i biedna Ty! Wszystko tak samo, jak u ludzi ....
OdpowiedzUsuńSkutki uboczne leków wyniszczają wątrobę, nerki, żołądek.
Straszne to.
Doniczki na bratki superowe!
Człowiek się przejmuje i wyrzuca czasem, co źle zrobił, czy czymś zaszkodził, że psisko choruje. Chciałoby się nieba przychylić, a tu- blade poślady...
UsuńMam tylko nadzieję, że po apogeum da się obniżyć dawkę tak, by byłą minimalną leczącą i najmniej doskwierającą wątrobie i nerkom.
Też lubie te bratkowe oczy... i to własciwie jedyne kwiatki, które jak dotąd posadziłam u siebie... a i teraz po zimie, nie wiadomo skąd... już wystawiają swoje ciekawskie oczy, te u Ciebie w starych butach super!
OdpowiedzUsuńpsi nochalek taki biedny... oby szybko wydobrzał!
Tupajko pomyślałam, że Ci się może przydać:
OdpowiedzUsuńhttp://wedrujacaradosc.blogspot.com/2014/03/budowa-kurnika.html
A dzięki,poczytam, poczytam :)
Usuń