Wiedziałam, że imprezy pod tytułem : Targi Pracy to jedna wielka ściema, ale postanowiłam zajrzeć.
Pomyślałam, że może na mniejszym rynku będzie lepiej niż np. w Sztygarowie.
Oczywiście się myliłam.
Generalnie rzec można, ze jest to święto tych, którzy zjawiają się z jedną- do góra czterech ofert pracy, głównie dla spawaczy i operatorów wózków widłowych.
Tudzież przedstawicieli handlowych za całe 1650 pln. oczywiście minus podatek.
Przepraszam, w oczy rzuciło mi się stanowisko rzeźnika oraz można było ubiegać się o pracę w policji.
Ze trzy stoiska poświęcone pracy przy starych mieszkańcach UE.
Przy każdym niemal stoliku- talerzyki z ciastami i ciasteczkami różnej maści, także Cookie's Monster byłby wniebowzięty.
Plus to tylko taki, że można było pogadać z paniami z ZUSu, PUPu tudzież PIPy i próbować rozwiać swoje wątpliwości co do statusu aktualnego i co zrobić, żeby było lepiej. Pani z PIPy trochę wiedziała, ale nie bardzo...
Jak zwykle z resztą.
Summa summarum...opuściłam ten przybytek przesiąknięta zapachem małej czarnej i świadomością, że muszę chyba zrobić kurs na widlaka lub uczyć się spawania, ewentualnie emigrować by zajmować się starszyzną w obcym kraju.
Humor poprawił mi kierowca samochodu do czyszczenia nawierzchni.
Tak był zajęty pracą, że nie opuścił szczotek.
Wirowały wiec sobie nad jezdnią, a on jechał, a kogut wirował pomarańczowy...
Perspektywy przedszkolne w Jaworze upadły.
Mój wyż demograficzny się rozmnaża i miejsc jak na lekarstwo także składam papiery o miejsce dla Absorbera w wiejskim przedszkolu, 5 km od domu.
Jak Młoda do października opanuje nocnik to może dołączy do Brata.
A ja łeb mam ostatnio uwalany myślami różnorakimi, a głównie tym co robić, żeby zarobić i przeżyć, i dać źryć źwierzom.
A w międzyczasie, tak zwanym pisać te wywnętrzniacze na blogu ;)
-----------
* MP- w wolnym tłumaczeniu: Matka Polka
Ostatnio wszystko to jedna wielka ściema, w matrixie żyjemy...
OdpowiedzUsuńAle jest OK, poczucie humoru Cię nigdy nie opuszcza.
OdpowiedzUsuńSerdeczne uściski z mazurskiego siedliska
spróbuj może pisać teksty SEO to dorobisz...
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nawet nad tym. Tylko zwykle moje zainteresowanie hamuje czytanie regulaminu. Niektóre portale żądają kasy; poza tym nie znam nikogo, kto by mi doradził czy warto w w to wejść i czy nie jest to złodziejski biznes ..;)
UsuńA Ty, Agato znasz się na tym temacie?
Ja nie weszłam...
UsuńPóki co lepiej nie będzie, Ukrainie trza pomóc przeca...
OdpowiedzUsuńNajlepiej to się wyłączyć i sobie tak jak ten pan od czyszczenia nawierzchni zawiesić myśli i egzystencję. Boję się tylko, że jak już człek wróci do rzeczywistości to może być jeszcze gorzej :P
Łatwo nie jest to fakt. Ja mam trzy zawody i pracuję we wszystkich praktycznie jednocześnie. Ale ja mam pewną wadę - nie usiedzę długo na etacie. Wolę "na swoim"...
OdpowiedzUsuńPowodzenia i wytrwałości!
Asia
Na swoim to na swoim; żadnych szefów, szefowych fochów. Tylko mieć "pomysła" i działać...
UsuńPozdrowienia!
kochana Tupajo, "przy całej swej złudności, znoju i rozwianych marzeniach jest to piękny świat", że tak sobie zacytuję Dezyderatę, która w chwilach gorszych podnosi mnie na duchu. Jestem na emigracji i takowej naprawdę nie polecam, Wiem, że sami zdecydowaliśmy się na ten krok i jeśli człek sobie założy jakiś określony odcinek czasu żeby zrobić i wrócić to tak. Wiem, że nie rozważasz emigracji i był to jedynie element historii o targach pracy... ale ostrzegam na zaś. :-) W każdym razie to prawda, że w Polsce łatwo nie jest, ale wierzę z perspektywy czasu, że lepiej skromnie ale u siebie. Życzę Ci pomysłu - cudu na to aby robić swoje, to co lubisz i mieć z tego jeszcze na życie. Czasem trzeba ze 2 kroki w tył, żeby potem 3 do przodu. pozdrowienia i serdeczności :-)
OdpowiedzUsuńDzięki za słowa otuchy :)
UsuńNa emigracje się nie wybieram; chyba bym nie umiała...Liczę,że się to wszystko poukłada. Wreszcie...
Pozdrówki !
Tupajko, to taka dziejowa prawidłowość. Teraz musi się polepszać, gorzej już było.
OdpowiedzUsuń