.

.

czwartek, 16 stycznia 2014

Kupuje Tupaja "Wróżkę" i co?

Ano.
Uśmiecham się, bo dziś, w ferworze działań kuchennych (krupnik, żarcie dla psów, naleśniki w wersji na słodko z serem z cynamonem i z farszem z soczewicy- mniammm, nota bene), zerkałam sobie na lutową "Wróżkę".



A tam, na 48 stronie...Rogata :)

Niom. Owca Rogata i jej stado. 

Miło było popatrzeć, przeczytać.

Przy okazji, tak się człowiekowi dziwnie robi...
Czytasz o osobie, którą znasz z blogosfery, a ta (Rogata), pisze jeszcze o tłumaczeniu listów Klary, a ty już wiesz, że to Kyja z kolei...

I świat się robi jakiś taki przytulnie mały...
Bliski.
Nawet w niby-kuchni, nad patelnią z naleśnikami...

Pozdrawiam Was serdecznie- Kyja, Rogata!
I Was wszystkich innych też! :)

20 komentarzy:

  1. ... ja też kupuję... no i co ?... hihi

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm, ja też już trafiłam na Rogatą:))

    OdpowiedzUsuń
  3. a jusz myślałam, że Tupai rozum odebrało i szatan nią miota;-)
    fajne to- wszędzie znajomi, gdzie się nie znajdziesz, w terenie, w prasie, tiwi!
    Alternatywna rzeczywistość.
    U mnie łogórkowa i naleśniki z dżemę agrestowym.

    OdpowiedzUsuń
  4. O no nieźle, a tak juz myślałam co Ty Wróżkę czytasz ;-))

    OdpowiedzUsuń
  5. Wróżki nie kupuję i nie czytam, ale ten numer nabędę:-)))
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  6. Świat się robi coraz mniejszy :-))
    Albo bliższy ??

    OdpowiedzUsuń
  7. oooooooooo ! jutro lecę do kiosku :) !!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie wiem sama, co jest większą sensacją? Że Rogata za celebrytkę robi, czy że Tupaja czyta Wróżkę?

    OdpowiedzUsuń
  9. Co będziesz kaskę wydawać, ja Ci z fusów powróżę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Właśnie... przydałoby mi się, choć postawiony przez moją kumpelę Tarot...sprawdza się...;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Byłam kiedyś u wróżki, przyznaję, nagadała mi i wszystko się sprawdziło:) No dobra, na dwie rzeczy jeszcze czekam, ale są w planach, więc prawie jakbym je już miała, nie?:):)

    OdpowiedzUsuń

  12. Aleś narobiła Tupajko! Wychodzi na to, że i mnie przyjdzie kupić, bo do końca nie wiem, co tam stoi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już kupiłam i przeczytałam - sympatyczny artykuł :) a owce jakei sympatyczne:)!

      Usuń
    2. Trochę pochrzaniła, ale może być. Owce są boskie

      Usuń
    3. Jak to pismaki....
      A owce - co tu gadać...choć akurat nie mam doświadczeń wielkich. Tylko tyle co się bidulów naoglądałam w POHZcie na praktykach.

      Usuń
  13. Nooo, i jakaś reklama wyszła. Ciekawe co wydawca "Wróżki" na to?

    OdpowiedzUsuń