.

.

niedziela, 20 kwietnia 2014

Wielkanocne łazęgi Tupai

Święta Świętami, ale spacer musi być.
Psiska wyposzczone wyskoczyły z foxa jak kopnięte prądem.
Na dodatek dziś nie Bazaltowa, tylko ruszyłam w poszukiwaniu wierzb na moje bagno przydomowe i zatrzymałam się niedaleko domu, w pół drogi do Myśliborza.

Zostawiłam auto przy drodze i ruszyłam wgłąb drogą wyjeżdżoną przez rolnika lub rolników, a towarzyszącą resztkom lasów łęgowych towarzyszących ciekom wodnym.

Kwitną tarniny, świdośliwy, w runie resztki zawilców, gajowce, czosnaczki i pierwiosnki; po rowach chowają się kaczeńce.
Początkowo spacer nie zapowiadał się jakoś specjalnie, ale im dalej- tym ciekawiej. 

Początkowo- zwykłe zarośla....

Oczywiście rzepak kwitnie....

A woda płynie....

Widok spomiędzy rozdwojonego pnia wierzby

A kruszyny, rodzime czeremchy oplecione zeszłorocznymi pędami chmielu

Tupaja się gapi i słitfocia gotowa :)

Powaliło, ale żyje. Ja mam inne skojarzenia...

Wszędzie olsze i wierzby
Wzięłam trochę wierzb, ale nie do końca to to czego chcę.
Zobaczymy czy się w ogóle przyjmą.
Wyłuszczyłam też jeden żywkost, kępę tymotki i zdaje się mozgi trzcinowatej. Jak się okazało przywiozłam pasażera na gapę- ale ten akurat mnie bardzo ucieszył (pisałam już kiedyś o nim ):

Gąsienica napójki łąkówki (Eutrix potatoria)
Udało mi się wyjąć jedną czeremchę.

Pompa dziś dzielnie pompowała wodę z piwnicy


A posadzone wierzby zaraz zalało....


Potem, żeby nie marnować czasu, posiałam znów trochę roślin.
Także z nasion od Beaty , które zapakowane w śliczne paczuszki, aż szkoda było otwierać :)


W końcu, po 7 godzinach od śniadania, zasiadłam do typowego wielkanocnego obiadu.
Makaron spaghetti z sosem a la bolognese z dodatkami...:)

Żeby nie było- jajo w kolorku od cebulowych łupin jest!

9 komentarzy:

  1. hej
    Ty spacer ja... około 8 km rowerkiem !
    mozgi bym nie sadziła... u siebie miałam i mam... chociaz już ją tępię 2 lata... rozrasta się wszędzie ! nie powiem ładnie wygląda ale... naprawdę jest uciążliwa...
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem. Zastanawiam się tylko co lepsze- perz czy mozga :) :)
      Może niebawem będę się specjalizować w zwalczaniu jednego i drugiego :)
      pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Powinny się przyjąć, posadź od razu do ziemi :-)
    Ja tak wsadzałm patyki i urosły jak nie wiem co :-)))
    To takie chwasty,że teraz nie mogę wypielić...

    OdpowiedzUsuń
  3. Świąteczny spacer jest obowiązkowy. :) Jeju, co za tereny i widoki! Aż dech zapiera w piersi!

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Miłego świątecznego poniedziałku.Lanie wody jak widzę masz zapewnione i pod ręką.

    OdpowiedzUsuń
  5. robię sobie spacer. twoimi ścieżkami :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mam kilkumetrową wierzbę wyrosłą z gałązki z wielkanocnego bukietu sprzed 4-5 lat :) Mandżurska, ale zwykłe też rosną jak szalone, te z kolei obserwuję u sąsiadów.

    OdpowiedzUsuń