.

.

poniedziałek, 6 października 2014

Miła przesyłka. Absorbery uradowane. Tupaja też :)

Absorbery klaskały :)
Dzięki Ewo!
Dziś otrzymałam przesyłkę od Ewy (ewy), która to była drugą od moich kotów co je oddałam w dobre ręce.
Kto nie czytał- niech żałuje lub sobie zerknie tutaj, bo w internetni nic nie ginie.

Gwałtu wielkiego nie było choć Pantera przegrała z Sylą walkę o kotkę niewysterylizowaną. 
(Jako dowód, siedzącą z dwójką kociąt przy boku prawie) .
Syla wpadła na pomysł jednak, co by Panterze kocicę przekazać, aby ta mogła Panterze choć trochę osłodzić żywot co niestety czasem niełaskawy bywa. 
Wzięłam tedy pudełko po żywołapce na myszy i kocicę tam z dwójką upchnęłam i puściłam w świat, za zachodnia granicę.
Pantera się ucieszyła, post nawet napisała śliczny :)

Zestaw dwóch szarych kotów, przyszedł w udziale Ewie i dojechał, choć jednemu "kotku" sie ogon odłupał, jako temu misiu oczko...
Ewa jednak się tym nie zraziła, dokonała operacji i kota przywróciła światu.

Dziś, wracając z psiarnią ze spaceru, spotkałam listonosza, który to nie chciał na siłę grubej koperty pchać mi w skrzynkę (i dobrze, bo nie wszystko trzeba wpychać na siłę, a nawet się raczej nie powinno) i dał mi ją daleko, ponad grzbietem Garipa....

W kopercie...


..serweteczka śliczna (jak Wy to robicie? Mnie by dunder świsnął nad taka robotą; wolę owady rozpinać:)), dla Absorberów moich książeczki z naklejkami, takie edukacyjne zeszyty, mazaki ze stępelkami oraz karteczka z krótkim liścikiem, a Białymstokiem na przedzie.

Dzięki Ci,Ewo!
Serwetka na razie spocznie sobie w szufladzie, co by ktosie jej nie dorwały w swoje małe łapki.



11 komentarzy:

  1. Śliczna serwetka!!!

    miło jest czasem zrobić komuś przyjemność i radość ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie mile! Az mam wyrzuty sumienia, ze nie pomyslalam o Twoich Absorberach, ale poprawie sie, jak tylko moja finansowa kolomyja sie skonczy. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, Panterko, nie miej, nie miej wyrzutów :)
      Nie po to Ci koty słałam :)))

      Usuń
  3. No, Ewa to jest miszcz serwetkowy. Ja tez podziwiam, bo nie umiem i nie mam do tego drygu nic a nic:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ja też...I wręcz irytacja mnie brała jak kiedyś próbowałam :). Podobnie jak origami, które ma uspokajać, a mnie do szału doprowadzało!

      Usuń
    2. A mię uspokaja :) Jak mnie wpienią, to druty w ręke, albo szydełko - 15 minut i spokój błogi rozlewa siem po członkach :)

      Usuń
  4. Ło matulu... pomyślałam, żeś zwariowała i koty żywe paczką wysłała ;-))
    No ale jak tak, to spoko ;-)
    Fajnie jest dawać i dostawać.

    OdpowiedzUsuń
  5. O, prezenty, miło jest dostawać paczki niespodzianki :-)

    OdpowiedzUsuń