Dopadła nas infekcja.
Znowu.
Tym razem to chyba od Taty mojego; ostatnio to my zaraziliśmy Tatę, więc jesteśmy kwita ;)
Mnie raz bierze, raz nie. Generalnie chodzę słabowita, w jeden dzień uzyskałam trupią temperaturę 35,8.
Żyjesz ty babolu, czy już nie? Chciałoby się rzec. Potem jeden dzień z gorączką, a teraz...Absorber. Było gorączkowo, potem spokój, a teraz chyrla z gardła okropnie i glut z nosa zwisa.
Przedszkole do środy z głowy.
A wśród babów-kurów spokój. Więcej teraz za mną chodzą. Ja też mam spokój, bo mogę szaleć z sierpem i czym tam jeszcze bez obaw, że mi jaki zbój piórzasty Absorbery pobije.
Za to mam problem.
Dziś odkryłam, że ktoś próbował włamu do środkowego pomieszczenia kurnika. Tam, całe szczęście kur nie ma, nie ma też połączenia z pokojem panienek. Cóż to być może? Mur budynku już zmurszały, wypadły kamienie będące podstawą ściany, wysypała się ziemia. Intruz próbował się dostać od strony sąsiadów.
Ziemia i szczątki zaprawy wywalone ze ściany |
Dłoń tupajowa dla porównania wielkości dziurzyska |
Nie wiem...lis?
Kuna?
Cóż poza tym- maceraty.
Olejowe.
Zrobiłam z marnej ilości kwiatów nagietka (dobry na stany podrażnieniowe skóry) oraz szałwiowy (aseptyczny, przeciwbakteryjny, ściagający). Do wykonania potrzebujemy olej rafinowany. Ja miałam tylko rzepakowy. Stosunek części roślinnych do oleju 1:4 (5). Odstawiamy na ok. 14 dni. Przez ten czas wstrząsamy raz, dwa razy dziennie.
Potem dobrze jest przelać przez geste sitko, odcisnąć. W ciemnym, chłodnym miejscu można przechowywać około 2-3 ms.
Zapewne szałwiowy wytrzyma dłużej.
Chyba musisz psy na noc spuszczac, zeby Ci kur pilnowaly.
OdpowiedzUsuńNO I ZDROWKA WSZYSTKIM ZYCZE! :)))
No właśnie nie mogę, bo płot słaby....
UsuńDziękujemy,kurujemy się :)
A może to jakiś wonsz? U mnie są wenże, ale nie mam kurnika, to nie wiem? Wstaw tam coś takie, jak żywołapka na myszy, tylko większe. My w takie coś złapaliśmy kota w zastępstwie. I on (ten kot) jest u nas do dzisiaj w postaci Grażynki.
OdpowiedzUsuńWenży nie mamy. Nie wiem kto zacz. A żywołapkę tylko na myszy mam...Jedną już widziałam jak żarła pszenicę. Kotów u sąsiadów dostatek....Ale one chyba nie kopia dziur :D
UsuńMaceraty można też robić na bazie oliwy z oliwek lub oleju migdałowego.To bardzo dobre naturalne środki.oleju nagietkowego można używać raz w tygodniu zamiast kremu na twarz i dłonie a nawet całe ciało.
OdpowiedzUsuńMi sie bardzo sprawdził nagietkowy przy stanach podrażnieniowych u Absorberki .
UsuńJaka szałwia ?
OdpowiedzUsuńTaka zwykła normalna ??
Zdrowia wam życzę :-)
Co to w ogóle za chorowanie o tej porze ??
A kysz choróbsko, a kysz :-)))
Tka zwykła. Złapaliśmy od mpjego ojca chyba, albo coś z przedszkola, nie wiem. Mam nadzieję, że nie wejdzie nam to w krew...;)
UsuńTy też uważaj na siebie, bo nie znasz dnia, ani godziny...:)
pewnie lisy... które lubię ale... nie na swojej posesji !
OdpowiedzUsuńtrupią temperaturę mam często... kiedyś .. po porodzie drugiego syna... w szpitalu miałam aż... 34,5 ( przyszła pielęgniarka, zmierzyła temperaturę i stwierdziła... że przy takiej nie powinnam już żyć... więc do karty wpisała... 36 hihi )... taka to u nas służba zdrowia...
niska temperatura oznacza ... duże osłabienie
Na pewno osłabienie u mnie, bo były momenty, że się ledwo na nogach trzymałam;)
UsuńSłużba zdrowia...to osobny temat na wiele postów...;)
pozdrowienia
To może szczurzyca się pchać. U mnie w zeszłym roku ogromne dziury w betonie wygryzła i przytulne gniazdko załozyła sobie w drewutni, gdzie posilała się do woli ziemniakami składowanymi tam dla kur. Na szczęscie po kilku tygodniach dobra trutka zrobiłą swoje.
OdpowiedzUsuńPrzeziębiliście się biedaki...Taka pogoda sprzyja, niestety. Popijajcie soki z czarnego bzu, które mam nadzieję, że jezcze Ci się ostały.
Ciepłe pozdrowienia zasyłam!:-))
Będę obserwować; dziś nie widziałam śladów powtórnego bałaganienia. Sok bzowy w użyciu, miodek też.
UsuńPozdrawiam równie ciepło!
Zdrówka życzę.
OdpowiedzUsuńZdowia zycze!
OdpowiedzUsuńTeż szczura obstawiam. Te chalery wszystko przegryzą. Syrop z cebuli zrób, i profilaktycznie po łyżce dziennie bierzcie wszyscy przez całą jesień i zimę. Naprawdę dobrze robi. Mam fajny, sprawdzony przepis, puszczę Ci na maila.
OdpowiedzUsuń