Miałam kiedyś koleżankę.
Poznałyśmy się na wczasach, które spędzałam z rodzicami i bratem w Wieleniu.
Pisywałyśmy potem do siebie.
Większość listów, koleżanka owa zaczynała: "U nas pada, nie wiem jak u Was".
Więc dziś zacznę ja-
- u nas pada, nie wiem jak u Was?
Dajcie spokój z takim majem.
Może tydzień z ładną pogodą, słońcem; teraz klimat dla badań moluskologów raczej i herpetologów.
Ślimole czują sie dobrze, no- moze im w nogę zimno, bo u nas na termometrze, na piętrze całe 14 stopni.
W domu- całe 3 więcej....
Powiedzcie, jak to jest, że zimą temperatura 17 stopni wywołuje w nas panikę i latanie do kotła, tudzież modlenie się o cug, podniecanie ognia- czasem na sposoby przeróżne (choć negliżu nie próbowałam).
A teraz?
Mam ci ja te siedemnaście i tylko dzieciom dołożyłam po bluzie.
Co prawda nie będzie słodko jeśli temperatura nam spadnie, bo....
No właśnie.
System alu-pex popuścił dziś i miałam zalaną kuchnię.
Suma summarum- w kotle palić nie można, bo musieliśmy odpiąć pompy, bo te- mądrze/głupio (w zależności od aktualiów) pompowały wodę do naczynia przeponowego z bufora.
Druga sprawa....
Mogłoby być nieciekawie, gdyby nas w domu nie było.
Mielibyśmy- zalanie, prawdopodobne zwarcie instalacji elektrycznej i pożar oraz potem, jako pogorzelcy- wielki rachunek za wodę do zapłacenia....
Mój przesympatyczny instalator- wykonawca ma dziś wyłączony telefon, ale nie odbieram tego osobiście- wszak dziś święto więc telefon można zwolnić z trybu gotowości.
Ja pozostaję w oczekiwaniu na dostarczenie smsa i kontaktu, bo jak mi spadnie ciepłota do piętnastu to trzeba coś robić.
Co prawda można zawsze cieplej się ubrać i poskakać, ale...Absorbery.
To wszystko przez te zmiany klimatu i globalne ochłodzenie.
Czy pozostaną nam dwie pory roku- z pokrywą śnieżną i bez?
no nieźle Was trafiło...mnie też ta pogoda dobija - dzieci poprzeziębiane, mieliśmy razem jechać na wieś, finalnie zostałam z młodymi w mieście (w domu na wsi z 7 stopni chyba jest...). Czekam na lepszą pogodę...
OdpowiedzUsuńFaktycznie, że można stracić cierpliwość, ale dziś tak pięknie padało... Urocze urwanie chmury było, mówię Ci :-)))
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję że w czerwcu będzie cieplej.Współczuję awarii.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńa nie myslałaś o zainstalowaniu kominka ? nawet najprostszego? u nas rewelacyjnie zdaje egzamin, a palimy teraz wszystkim, porąbanymi starymi meblami, które zalegały, jakieś kawałki dykty..no i od czasu do czasu jakis klocek drewna...i jest po godzinie z 16,2 - 23,4.
OdpowiedzUsuńmoże trzeba zaczarowac słońce ?
serdeczności
Nie wiem co to za system ten alu coś tam, ale współczuję. Moja chałupka maleńka, palę w kuchni kaflowej i mamy w domu 22 stopnie. Przychylam się do sugestii Leptir. Kominek to świetna sprawa. Kotły, bofory, pompy, kotłownie, etc. to nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńU nas leje jak z cebra od kilku dni. Mnie taka pogoda nie przeszkadza. Jednak żal mi owiec i boję się, że zaczną kuleć od tej wilgoci. W ogrodzie i na łące wszystko dla odmiany rośnie, jak oszalałe. Nie rozchorujcie się. Może to słońce jednak przyjdzie. Buziaki
Myśleliśmy o kominku, ale to następne koszta, a tu...ekhmmm...lepiej nie pisać.
UsuńSie czymajta i nie dajta zimnu. Daj Absorberom po kielichu, zaraz im sie goraco zrobi :)))
OdpowiedzUsuńNiedługo będzie zima, pora sucha i pora deszczowa..pada z przerwami, a przeważnie mży..jeszcze są piecyki olejowe, na prąd..zimny wychów zdrowszy :)
OdpowiedzUsuńa daj spokój z takim majem - powtórze za toba :) w kraju gdzie zyję, tak deszczowego maja nie było ponoć od ...200 lat. Nie wiem jak oni to policzyli, ale policzyli i podali w radiu. aby do lata, brrr, mam 7 stopni na dworze!
OdpowiedzUsuńMoże jak u Martina w Grze o Tron, zima będzie trwać kilka lat...
OdpowiedzUsuńA na Zachodzie bez zmian i podobnie jak u Was.
OdpowiedzUsuńKurka! Gdzie te Globalne Ocieplenie??!! Prawde mowiac byloby bardzo przydatne, bo ostatni taki zimny maj, to podobno byl 40 lat temu!!
Wspolczuje zimna :(
Deszcz nie bylby taki dotkliwy gdyby nie chlod. W koncu deszcz to woda, a woda, to zycie!
Alu_pex puscil zapewne na ktorejs ze zlaczek (jak to najczesciej niestety bywa :( Chyba nie macie innego wyjscia, jak uprawiac survival dlugo-weekendowy.
Trzymam za Was kciuki! (I oby wykonawca objawil sie jak najszybciej!!)
Niom, rura "wyjszła" ze złączki. A insztalator nadal nieosiągalny...
UsuńTrzymamy się jakoś; gotuję krupnik na rozgrzewkę :)
Niech się dzieci hartują!
OdpowiedzUsuńW maju nie dopalaliśmy w piecu, jak mieszkam tu 5 lat. Może ze 2 razy w kominku, ale żeby grzejniki brykały to nie. Nic maluchom nie będzie, ciepła herbatka, grube skarpety, w końcu kiedyś przyjdzie to ciepełko, prawda? :)
A awarie, to chleb powszedni! Szczęście mamy, że akurat jesteśmy w domu ;) u nas ostatnio rok temu jak szło to ciągiem, zawór od wody w piwnicy trzasnął, potem właśnie taka rureczka na suficie jak u Ciebie ciach i malowanko gotowe ;) Uszy do góry, damy radę, w końcu co byśmy robiły w bloku, gdzie wszystko porobione, ciepło, sucho i tak mało sprzątania hahaha
TRZYMAJCIE SIĘ! :)
Ostatnio sąsiadka, co mi ten dom sprzedała, stwierdziła, ze wyglądam strasznie- chuda, czy aby chora nie jestem? no i że mnie to wszystko chyba przerasta? Że lepiej żebym do bloku się wyniosła, bo to ni dla mnie życie. A poza tym, trzeba myśleć o dzieciach, a co one tu na wsi będą robić? Miasto jest dla nich najlepszą przyszłością...
Usuńno tak sąsiadka zazdrosna pewnie że wam sprzedała dom i teraz wymysla cuda na kiju....
Usuńnie mieszkasz na Syberii tylko niedaleko miasta .... no a co że dzieci? przecież od dawien dawna zyły dzieci na wsi i miay sie dobrze...
oj coś mi ta sąsiadka czarownica zalatuje....
może odczaruj dom, okadź, no wiesz jak to zrobić [Wróżka]
i bedzie ok....
Nie masz przypadkiem Assistance w ramach ubezpieczenia?
OdpowiedzUsuńPrzy 240 letniej chałupie musiałabym chyba płacić składki w wysokości raty kredytu :D
UsuńZ ubezpieczenia "niedobrowolnego" zw. z kredytem niewiele wynika poza tym, że muszę płacić raz na rok ;)
U mnie niestety też pada:( Droga do mojego domu całkiem rozmyta, martwię się, jak w poniedziałek do pracy dojadę:( Szlag!
OdpowiedzUsuńBo teraz myśli się, że za dzień, dwa się ociepli, i się przeczeka, a zimą nie :)..ja mam potrójne okna, teraz zamknięte jest 1, a drugiego też mi się za bardzo nie chce zamykać na noc..zimą na 3 zamknięte :)
OdpowiedzUsuńTupajko... u mnie cieplutko...
OdpowiedzUsuńsłoneczka Ci życzę
A u nas ciepło i ciepło, słońce i słońce, krótko było zimno...
OdpowiedzUsuń