Psy zniechęcone i wilgotne.
W domu siedzieć nie chcą, na podwórku- też nie bardzo. Nie dziwota.
Z kolei, te resztki śniegu lub tego co go przypomina, zakrywają to co już niebawem ujrzy światło dzienne.
I nie będą to kilogramy psich kup, bo te Kamax ostatnio wyzbierał...
Nota bene można by pomyśleć o jakiejś małej biogazowni...?
Już niebawem będziemy mieć znów, na wyciągnięcie dłoni i stopy swoje Wesołe Bagniska...Pfff....
Kiedy towarzystwo się pospało....
Mogłam dokończyć gotowanie obiadu, choć z lekka me myśli powędrowały w innym niż kulinarnym kierunku.
A to za sprawą marchewki, która już straciła swą maksymalną jędrność, ale i tak jakoś dziwnie przyjemnie leżała w mojej dłoni....
He, he...
Krupnik bulgoce, garipowa zupa z korpusów z makaronem też.
Ostatnim transportem z domu rodziców, przyjechał do Tupajowiska tajemniczy karton.
Tajemniczy dla mojego ojca (a sam go robił!). Karton ów zawiera sporą część mojego życia, a związanego z żywotem pląsającej po łąkach rusałki.
Zbierałam wtedy sporo roślin, oznaczałam i wykonywałam mniej lub bardziej udane egzemplarze mojego zielnika.
Teraz jakoś tak zastanawiam się jaki jest sens trzymania owego kartonu...
Dla młodych? Może.
Póki co- wywindowałam go na szafę i dam spokojnie żerować mrzykom czy podobnym im chrząszczykom.
Jest oczywiście pomysł, żeby któreś z najlepiej zachowanych gatunków oprawić i powiesić.
Z tym, że- o ile tej powierzchni m2 mamy sporo, to niekoniecznie jest to powierzchnia wolnych ścian do zawieszenia obrazkami.
A szkoda. Mam ze cztery obrazy mojej mamy, które chciałabym widzieć niekoniecznie składowane w kącie....Wrrrr.....
Odliczam czas do pobudki Młodej, która już wygrzebuje się z trzydniówki, jeszcze chwila spokoju, choć i tak- zamiast wyczesać Rudą, klepię w klawiaturę.....
Jutro to zrobię, bo znów ma dredy w szarawarach.
Aaa, jeszcze coś.
Wzruszył mnie mój Gniewulec dziś.
Mały racjonalizator wymyślił kącik ze stojakiem- dla jego mamy o odrastających włosach....
oj Tupajko,,, jak dzieci w domu śpia to jestesmy niegrzeczni :)))
OdpowiedzUsuńmoże wieczorkiem dadza mamie i tacie troche spokoju ?
no i nareszcie jest PLUS.....Wiosna idzie....
No proszę. Wiosna!!!:)))
OdpowiedzUsuńCzuć wiosnę u nas dziś też na plusie :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Oj, słodkie to towarzystwo...
OdpowiedzUsuńA Ty masz myśli kosmate - i fajnie ;-)))
Ściskam;)
Jak wszyscy słodko śpią :-)))
OdpowiedzUsuńU nas odwilż na całego
i tyko resztki śniegu takie mini mini...
Zawsze najbardziej kochalam moje dzieci, kiedy spaly, a ja mialam czas dla siebie ;)))
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńOch, ta niegrzeczna marchewka :)) Co ona Ci sugeruje?? :))
Słodko śpią maluszki!
słodkie maluchy (Nastka urosła!)! nawet Jagoda padła?? Tupaja,to chyba wielkie marchewy masz ;)
OdpowiedzUsuń