Tak.
Tryb oszczędnościowy włączony na maksa.
Grzejemy jak Absorbery wracają z przedszkola.
Pochłoną jaką parówę, dołożę sweterek na małe plecki, do papuci już się przyzwyczaiły i idę dopiero nawrzucać kociołowi, podniecić ogień i z dymem się puścić.
Dni z temperaturą na plusie odleciały w siną dal.
Malusio, bo tylko minus pięć.
Ale wystarczy.
W pokojach- naszym i suchej kuchni- po piętnaście bez grzania. W zimnym "różowym"- całe 10.
Nie jest to ziąb straszny - piszę o 15 nie 10- i tylko, gdy się siedzi bezczynnie, łapy dolne marzną.
A tak- jaki wsiok siedzi i nic nie robi?
Dajmy na to wczoraj zapewne stanowiłam zabawny element krajobrazu paszowickiego dla przejeżdżających.
Musiałam pożyczyć dobra siekierę.
5 domów dalej.
Niosłam ją sobie przez wieś, przerzuciwszy przez ramię.
Taki mniej ponury Kosiarz....
Potem dałam czadu, bo nosiłam po dwie kostki słomy.
Też wzdłuż ulicy. Tylko 3 domy dalej...
Dziś mam wrażenie, że mi krowa na plecach siedzi...:)
Oj, przydałby się masażyk, oj przydał...
Wczoraj, w ramach wigilii Andrzeja i wspominek jak to byłam kiedyś piękna i młoda, chlusnęłam sobie woskiem.
Co wyszło?
Klucz jak się patrzy, domowy, zacny
ale wosk- nie wosk, tylko świeczki roztopione, a ja nie powinnam sobie już wróżyć i może dlatego...
Wyszła czarownica! Z cycem jak się patrzy.
Z interpretacją- tak sobie..
Do babek mnie nie ciągnie, bom cholernie hetero...
Jakieś wnioski?
Dziś przez wiatr obrzydliwie zimny, zgarnęłam psy na Bazaltową, bo w lesie mniej dokuczliwe zimno.
Runo w lasach przeorane przez dziki.
U mnie w domu, a raczej na trawniku, a raczej na tym co z niego zostało też ślady buchtowania...
Olki i spółki.
Każdy ma takie buchtowisko na jakie sobie zasłużył.
Także i korytarze migracyjne.
Mam.
Mięciusie, podgrzewane.
Otulina na alupexie od grzejników.
A myszeczki i ryjówy pomykają jak szalone. Te ostatnie w dzień, nie certoląc się, że ktoś może je dojrzeć.
Słonina wywieszona.
Pod wiatą, w kupie chrustu kręcił się jeż.
Brat mój go widział.
Już wiem, kto pożerał jajko od jednej z kur, której niesienie w kurniku nie pasuje.
Musi być hardkor, w dołku, za starymi dechami.
No przeciez ta wrozba to nic innego, ino ze cyc Ci sie pusci obfity. Oraz wlos bujny i rozwiany. To chyba dobrze? :)))
OdpowiedzUsuńW sumie... dobrze by było :)))
UsuńMoże i czarownica ale ja tam nie widzę cyca ino ramię - jak to w locie bywa. Może to jaka wróżka leci ci potowarzyszyć, powróżyć lub dopomóc? Czytałam gdzieś jakieś wyobrażenia Aniołów jakoby panie miały do towarzystwa Anielice. Może to twoja "Anielka" - a jeśli to ciebie dotyczyć by miało to nic jak to żeś dalej i piękna i widać młoda - jak to zwykle młodość długo się niewiast trzyma. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBędę wierzyć, że to Anielka moja :)
Usuńja nie miałam czasu na wróżenie, ale Twoja czarownica super!
OdpowiedzUsuńco do temp u mnie w pokoju też między 10-15 stopni
A co gorsza, zapomnialam dodac. Nie mam centralnego ani nic, tylko piec kuchenny i zanim pokoj sie nagrzeje to katastrofa ;(
UsuńTo znaczy, że zaczarujesz rzeczywistość:) Na siedząco zawsze zimno, nawet jak jest +20. Dolne kończyny muszą być mocno dogrzane, a temu najlepiej sprostają skarpety od górali-z owczej wełny. Pod spód koniecznie bawełniane, bo się zadrapiesz:) Ale grzeją że ho ho!
OdpowiedzUsuńMam, mam takie. Właśnie dziś w nich się grzeję. Niestety muszę zwielokrotnić wrzuty wągla, bo dziś rano 13 było...
UsuńCoś Ty, to nie baba Ci wyszła, tylko facet z kaloryferem, tylko z nerw mu się wgórę przesunął ten kaloryfer ! ... to jeż jajko wszamał ?
OdpowiedzUsuńDla mnie to facet, z bujnym włosem i taki dziarski!!! Tego 15 to Ci nie zazdroszczę, matko, jak ja nie lubię się ciepło ubierać w domu. Gołe łapki i nogi mi najbardziej pasują.
OdpowiedzUsuńCzyli kudłaty taki?
UsuńHmmm....
U mnie rano w dziennym 17 stopni a w sypialni i reszcie 9. Tyle tez w łazience. Jutro może będzie trochę cieplej, bo był dziś rozruch piecokuchni...
OdpowiedzUsuńToż to kamea jest! Znaczy, skarb znajdziesz i bogatą zostaniesz!
OdpowiedzUsuńO, podoba mi się !
UsuńJa tam nie widzę faceta... a gdyby nawet, to jakiś takiś... damski? Widzę zaś włos rozwiany i pierś przodującą, jako Nike ;) Tupajo, rola Ci przypadła bogini walczącej i zwyciężającej! Dasz radę!!! To wróżba jest na ciężki czas zmowy!
OdpowiedzUsuńU nas chwilowo (Padre wyleciał za morze) 15 st. to norma. Nie chce mi się palić...
Damskim chopom mówię kategoryczne "nie".
UsuńTrza mieć nieco waleczności, choćby do nagrzewania pomieszczeń.
Tylko żeby nie napalic za mocno. 20 to już ukrop...
Buziaki
Nie znam się na wróżeniu nic a nic , wolę konkrety :-)))
OdpowiedzUsuńI po co tu filozofować. Zostaniesz wiedźmą, czarownicą, wróżką i pokonasz wszelkie przeciwności losu. No i cyc Ci urośnie!
OdpowiedzUsuńTjaaa....
Usuńmiotła mi się rozlatała. Muszę sobie nową sprawić...;)
tak, ja też tak interpretuję. Ta czarownica, wiedząca kobieta to ty w przyszłości.
UsuńNienawidzę zimna. Przez dwa straszne dni było 16, termostat się zepsuł. Teraz ulungam się pod kocykiem przy 19, bo też oszczędzamy.
Nie każdy ma na chacie korytarze migracyjne, nie każdy;-)
Latając po wsi z siekierą lub słomą nie dziwię się ześ woskowo z rozwianym włosem i prężną piersia wyszla.Herkules a nie baba.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńTo Czarodziejka jest! Dobra wróżba.
OdpowiedzUsuńA ja nie palę, gdy jestem sama. Czasu też nie mam, bo latam...I tak by wygasło, więc nie zaczynam nawet. Mam gdzieś termofor w razie czego, ale nie wiem gdzie. A zimy jeszcze nie ma wszak u nas.