Miałam- i nie tylko ja- zajęcie, które to kiedyś przypadało osobom starszym.
Dziadkom, babciom, co by "zapracowali sobie" na chleb, bo do pługa już nie zaprzęgniesz, do lasu do drzew rąbania też, a wyłuskać groch czy fasolę może, a jakże.
Nie umęczy się przy tym aż tak, a robota będzie zrobiona.
Do gara będzie co włożyć, a i dziadek czy babka też korzystać ze strawy będą więc jasne jak... Szagma.
Absorbery nie starcy, ale łuskają |
Mój Jaś.... |
Lubię łuskać Jaśka.
He he he...
Taki milusi w dotyku, w sumie cud taki, bo przecież z jednego nasionka wielka wijąca bestia powstaje z kilkunastoma strąkami, z dwoma nasionami co najmniej.
Dłubiąc tak w strąkach, patrząc na piętrzące się w kubełku odpadki, wspomniałam sobie o strączynach, potem o grochowinach, a stąd już blisko do baby grochowej.
Ostatnio na wierzchu leży "Bestiariusz słowiański", o którym już pisałam kiedyś więc jestem na bieżąco.
Baby grochowe, istoty demoniczne, odziane są w wysuszone pędy grochowin, a we włosach mają poutykane łubinowe badyle. Mieszkały w łanach łubinu, peluszki czy grochu.
Nie były milusie, bo prześladowały śpiących żniwiarzy dusząc i podgryzając. Na dodatek baby grochowe często interesowały się niepilnowanymi dziećmi, które mogły porwać i zjeść.
Baby jagodowe z kolei, to demony leśne, związane jak sama nazwa wskazuje z jagodziskami. Groźne dla dzieci samotnie włóczących się po lasach. Za strój służyły im suknie z leśnych roślin, czasem we włosach miały wplecione zielsko. Zapewne wyglądały dość nieporządnie i nie budziły zaufania... Nota bene...mamy współcześnie chyba inne demony leśne, a raczej te bytujące na parkingach leśnych baby...paszczakowe.
Były też baby wodne - takie strasznie już przeterminowane rusałki. Podobno jak ich młodsze koleżanki pląsały nago w świetle księżyca, co było zapewne widokiem niezapomnianym..
Podobno były to dusze kobiet, które zginęły tragicznie lub najzwyczajniej w świecie- zachlały się na śmierć.
Skąd w ogóle baba ?
W znaczeniu słownika demonologii słowiańskiej to prasłowiański demon domowy lub ludowe określenie stracha, którego wizją najczęściej straszono dzieci.
Magiczne znaczenie stworzeń zaliczanych do bab i ich podobieństwo do starych kobiet wynikało z prostej przyczyny. Dawniej stare kobiety zdarzały się rzadko. Powiedzmy sobie szczerze, że głównie porody miały tutaj wpływ na ilość wiosen, jakie mogła sobie kobieta wywalczyć od Losu.
Stara kobieta budziła z jednej strony szacunek, ale i lęk co zapewne miało wpływ na to, że wielu magicznym i demonicznym istotom nadawano postać starej kobiety.
Oczywiście pomarszczonej i brzydkiej, jakby każda z kobitek na starość miała sobie zasłużyć na taki eksterier, kurdelebele....
Taaa, a dziady to pies? Dziadów jeszcze mniej było, bo używać lubieli i więcej czynników ryzyka doświadczali.
OdpowiedzUsuńA fasolka śliczna i milusia. I pożywna. Jedz Tupaja, jedz, zmarszczków nie będziesz miała.
... mniejsze prawdopodobieństwo zostania babą wodną czy innej maści.
UsuńChłopom zawsze się upiecze ;)
O matko !!!
OdpowiedzUsuńCo to za horrory na dobranoc ?
Zasnąćnie będę mogła ;-)))
Fajne, lubię takie klimaty.
UsuńDla mnie horror to onet po 22giej. :))))
Tej fasoli to akurat nie lubię...
OdpowiedzUsuńA bestiariusz mam i ja od niedawna, bo od września :)
Kwestia przyrządzenia może?;)
UsuńA książka zacna, oj zacna!
Cudne są wiadomosci z tego bestiariusza! Baby, rusałki, wiedźmy, boginki, strzygi...Nasza pradawna magia, która ozywa i zachwyca, jesli się o niej z życzliwoscia pomysli. Bardzo lubie stare, słowiańskie legendy i basnie.
OdpowiedzUsuńDziekuję za ciekawy post Tupajko!:-))
Olgo, kiedyś ludzie mieli wyobraźnię, lubili bajać, spędzać czas także na wspólnym wymyślaniu. A teraz?
UsuńKompy, tablety, smarkfony i inne tam.
Trza było cóś wymyślić, żeby ciemny lud straszyć. Taaa, chłop zawsze był bohater, a baba czarownica i zło. W zasadzie część, i to spora do dziś z tego została. Ale legendy fajne, fajniejsze niż disneyowskie ! A fasolka fajna jest, szczególnie jaś :)
OdpowiedzUsuńStraszyć i nie tylko. Dobrze było wiedzieć, że ma człowiek oparcie w istotach magicznych.
UsuńA wieczorem poczytaj Absorberom "Traktat o łuskaniu fasoli" Myśliwskiego;))))
OdpowiedzUsuńTeż o tym pomyślałam Krecie :)
UsuńOstanio trafiłam na takie.......http://mitologie.wordpress.com/boginie-i-bogowie-od-a-do-z/.....Dziwożona mi się najbardziej podoba.....te kłaki i obwisłe cycki, co to ludzie wymyślali....
OdpowiedzUsuńI trafiłam na takie, pomyślałam, że Ci się spodoba:)))
http://www.youtube.com/watch?v=1ZeciX-3wfs
Nie, nooo Mnemo :)
UsuńBomba! :D :D
Wiedziałam, że Ci się spodoba, pomyślałam, że Absorbery nawet mogom się z Tobom zabawić, pewno mają takie ustrojstwo:)))
UsuńA ta strona o- tak, jest niezła :)
OdpowiedzUsuńZnaczy jak dożyła sędziwego wieku, to zapewne miała konszachty z diabłem. Bano się starych kobiet, z drugiej strony stara kobietą bywało się już po 40 tce - siwy włos, co ząb to wystąp, bez Nivejki i smarowideł na oko (na wsi przecież buźki tylko młodość i rumieniec malował!), bez botoksu i innych hiarulonów, kobiety starzały się niebo szybciej niż teraz. Ale dziadów też się bano, choć zapewne większym szacunkiem ich darzono niż baby. Ciekawy post! Super, w sam raz do podusi:)
OdpowiedzUsuńKobiety tez przeciez zawsze byly czarownicami, poludnicami i innymi zlymi i tymi co zakazanym owocem czestowaly. Niesamowicie to ciekawe nie slyszalam o tych "babach". Na Warmii byl za to demon odmianek (chyba facet, bo rodzaj meski) no i topnik (tez rodzaj meski), a czarownice dobrze bylo miec w swojej wsi, bo jak czarownica z innej wsi rzucia urok, to ta swoja mogla go odczarowac. Przepraszam za brak polskich znakow, cos sie z nimi porobilo i zniknely. Pozdrawiam cieplo!
OdpowiedzUsuńŁot ciekawostka :) Sporo się włóczę po lasach i polach, i jeszcze żadnej baby nie spotkałam. Obym się sama z tego włóczenia w taką babę nie zamieniła ;)
OdpowiedzUsuńMieli kiedyś ludzie wyobraźnię ;)