.

.

wtorek, 25 listopada 2014

Baba - wypluwka i koń w Tupajowisku

Zasilaczyk się popsuł...temu lapku...
No i nie miałam jak napisać.
Dziś prawie nie napisałabym, bo się mi czopkowo zrobiło. 
Ale, co nie zabije to wzmocni, a idioci mają może trochę szczęścia, idiotki też, zwłaszcza te z motyką się na życie porywające, bezmyślne, popełniające błędy za które same nie płacą; baby bez głowy- nota bene może powinnam służyć za nowe wcielenie jakiegoś ducha, demona ziem paszowickich? Kto wie...
Na dodatek jakieś durne uparte to to i mżonkami jakimiś żyje, niedostosowane, normalnie wypluwka taka jakaś włochata. 

Wypluwki puchacza (cepl.sggw.pl)
Zjeść swoich kogutków nie chce, chce je wymienić na kurki, albo sprzedać. Durne to to...

Pojechała po pszenicę- przywiozła konia.
Chabetę taką, stała w stodole.
Brudna nieco, upstrzona słomą.
Kopyta twarde, dobre, oko trochę z bielmem, wada zgryzu...
Będzie dla Absorberów.

Pokochały od razu.
Wcześniej otarta z kurzu, odkurzaczem wystraszona, wyczesany ogon, grzywa...a właściwie jej szczątki. 

Absorber dosiada, bo Młoda za mała i się boi.
Młody nie uznaje ogłowia. Woli natural, a ja się nie boczę. Też bym wolała.

Czego bym nie wolała.
Ale moje marzenia to dupa blada i najlepiej jakbym je do tej dupy schowała.
Częściowo racja.
Sama muszę sobie zarobić na szczęście.
Na razie to niemożliwe, albo opcja druga- możliwe tylko baba dupa.

A konik poniżej:






Cóż poza tym, ładne koguty u kolegi rolnika widziałam


Kicia pomieszkuje w kurniku. Gada z myszami.


A ostatnio w pudle nieopodal "kocioła"


I tylko czasem lepiej mi się robi.
Zieleń działa kojąco....
;)

11 komentarzy:

  1. Tupajko, rumak jak sie patrzy! Sama go dosiadz, a zaraz humor Ci sie poprawi. :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. A już myślałam, że jakąś końską biedę od kogoś odkupiłaś. Taką żywą, prawdziwą ! No, ale ten, to przynajmniej bezpieczny ! A jakie piękne kogutki Olkowe wyrosły ! Też nie miałabym sumienia ich zjeść.
    I nie bierz za bardzo do głowy, to lepsze nadejdzie ! Napewno !

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeżu, jużem pomyślała, że sprawiłaś sobie kunisko najprawdziwsze! Póki co, ten będzie lepszy! Też jak żywy!
    Popacz na żurawie w Kurniku (hrehre, nie ściemniam!), może Ci się ciut polepszy? Listopad tak ma. Ale za chwilę grudzień, a potem od razu czekamy na bociany. Znaczy, żeb przyleciały, nie inaczej bukbroń.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piekne konisko!!! I kocisko czarne!

    Wiesz, masz racje glupia jestes i biadolisz ;p

    Dziewczyno ja Cie podziwiam za to kim jestes, wiec jak Ci lepiej to pobiadol sobie ja i tak wiem, ze zeby byc taka kobieta jak Ty jestes to trza byc twardy chlop i w dodatku z jajami! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. dawno takiego rumaka nie widziałam... oj dawno !

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaki superowy paint overo! Będzie idealny do naturalu :)
    Pamiętam swojego pierwszego rumaka, zamiast grzbietu miał deseczkę i cały był malowany w kwiaty.
    Trzymaj się!
    My też nie zjadamy swoich kogutów, co jest i głupie i mądre jednocześnie

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślałam że uratowałaś jakiegoś konia a tu rumak zabawowy.Co Ty poczniesz z tymi kogutami bo ja też mam wciąż problem.Ostatnio oddałam 20 szt i jestem świadoma ,że poszły do gara ale nie u mnie.Takie jest życie czasami bardzo okrutne.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Aaaaaaa to taki konik :-))))
    Czytam, czytam i myślę gdzie ona tego konia wsatwiła :-))))
    Głaski dla Kici :-)
    Biedne myszy....

    OdpowiedzUsuń
  9. A jużem myślała, że żyw. Bo co Ci tam, jedna żywina w te, czy w tamte... A może ten, to dopiero początek?

    OdpowiedzUsuń
  10. Przegapiłam wieści o kici...
    Konik bardzo fajny, dla Absorberów jak znalazł. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tupaja, tyś nie baba dupa, rzekłabym raczej, że baba z jajami !!!
    dajesz radę, dobrze o tym wiesz, a smutki dotykają każdego - mi też ostatnio codzienność bokiem wyłazi i też muszę sobie marzenia w dupe wsadzić, a nie pchać się z nimi w świat.
    Głowa do góry i do przodu !!!
    A kobyłka śliczna :)

    OdpowiedzUsuń