ooo... szkoda, ale Rogata ma rację. A najlepiej byłoby, jakbyś sprzedawała udziały w Tupajowisku i każdy by miał kawałek, i wszyscy z nas by tam jeździli, karmili kury i naprawiali podłogę:-)
Tupajka wolna! To było stanowczo za dużo na jedną parę rąk. Jakbyś przemyśliwała o czymś mniejszym i bardziej przyjaznym, to zapraszam na Podlasie (uh, ale mnie zaraz Wielkopolska i Izery zakrzyczą!). W każdym razie ze wsi chyba nie rezygnujesz?
Na pewno to przemyślałaś i rozważyłaś wszystko, najwidoczniej taką decyzję trzeba było podjąć... Jagoda ma rację, chyba to trochę za dużo jak na ciebie jedną... Może to koniec pewnego etapu a początek następnego, kto wie, czy nie lepszego? Pozdrawiam bardzo serdecznie
Jeśli to jest konieczne, to dobrze, że potrafiłaś podjąć tak trudną decyzję, to pozwoli zacząć nowy rozdział życia. Z całego serca życzę Ci, by był dobry.
Dasz radę, prawda to, że nie ma tego złego. Nie sztuka się zaciukać na śmierć. Żyć trzeba. Jesteś rozsądna, i pewnie długo przemyśliwałaś i w tę i wew tę, zanim podjęłaś decyzję. Podziwiam Cię Tupajko bardzo ! Będzie dobrze !
To na pewno nie była łatwa decyzja... tym bardziej życzę szybkiej i zyskownej sprzedaży i trzymam kciuki za następny etap Twojego życia. Oczywiście, że nie ma tego złego... tylko czasami trzeba sporo czasu i dystansu, aby się o tym przekonać ;)
Zawsze chcialam mieszkac w takim pieknym miejscu dlatego podejrzewam, ze decyzja do latwych nie nalezala... Ale moze jest jeszcze iskierka nadzieji?!
OdpowiedzUsuńprzykro mi
OdpowiedzUsuńpowodzenia
Trzymam kciuki za szybkie sfinalizowanie sprawy Tupajko. Wiesz, że nie ma tego złego...
OdpowiedzUsuńSmutna to wiadomość ,rozumiem że innego wyjścia nie ma.Trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńAleż musi być Ci ciężko. Los przynosi takie trudne chwile, ale jeszcze tyle masz przed sobą... Powodzenia !
OdpowiedzUsuńooo...
OdpowiedzUsuńszkoda, ale Rogata ma rację.
A najlepiej byłoby, jakbyś sprzedawała udziały w Tupajowisku i każdy by miał kawałek, i wszyscy z nas by tam jeździli, karmili kury i naprawiali podłogę:-)
Megi, Ty masz łeb!!!
UsuńTrzymam kciuki za Zmiany...
OdpowiedzUsuńMoże jeszcze wszystko piękne przed Tobą. Powodzenia
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak. Dlatego nie ryczę i nie kwiczę....
UsuńOj...Szkoda...
OdpowiedzUsuńJak ja Cię rozumiem... Powodzenia!!!
OdpowiedzUsuńTupajka wolna! To było stanowczo za dużo na jedną parę rąk. Jakbyś przemyśliwała o czymś mniejszym i bardziej przyjaznym, to zapraszam na Podlasie (uh, ale mnie zaraz Wielkopolska i Izery zakrzyczą!). W każdym razie ze wsi chyba nie rezygnujesz?
OdpowiedzUsuńWielkopolska już krzyczy!!! U mnie za miedza fajne chałupa z czerwonej cegły, tuż koło przedszkola;)
UsuńMnie w góry ciągnie. Plackowato mi się nie podoba...;)
UsuńWielka szkoda, ale sprzedając takie miejsce zapewne nie masz innego wyjścia. Rogata słusznie prawi, że nie ma tego złego...Powodzenia!
OdpowiedzUsuńNa pewno to przemyślałaś i rozważyłaś wszystko, najwidoczniej taką decyzję trzeba było podjąć... Jagoda ma rację, chyba to trochę za dużo jak na ciebie jedną... Może to koniec pewnego etapu a początek następnego, kto wie, czy nie lepszego? Pozdrawiam bardzo serdecznie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
OdpowiedzUsuńI życzę powodzenia.
Jeśli to jest konieczne, to dobrze, że potrafiłaś podjąć tak trudną decyzję, to pozwoli zacząć nowy rozdział życia. Z całego serca życzę Ci, by był dobry.
OdpowiedzUsuńDasz radę, prawda to, że nie ma tego złego. Nie sztuka się zaciukać na śmierć. Żyć trzeba. Jesteś rozsądna, i pewnie długo przemyśliwałaś i w tę i wew tę, zanim podjęłaś decyzję. Podziwiam Cię Tupajko bardzo ! Będzie dobrze !
OdpowiedzUsuńOd myślenia to już mi się wszystko wyprostowało we łbie :)))
UsuńTrzeba było. Oby się kto chętny znalazł...
Nie przejmuj się, sfałduje się z powrotem :)
UsuńNie wiem nawet, co napisać... :( Rozumiem, że nie masz wyjścia. Ale jak że szkoda!!!
OdpowiedzUsuńKoniec jest zawsze początkiem innego.
OdpowiedzUsuńMoże po podziale wystarczy na mały, w dzikim miejscu?
To na pewno nie była łatwa decyzja... tym bardziej życzę szybkiej i zyskownej sprzedaży i trzymam kciuki za następny etap Twojego życia. Oczywiście, że nie ma tego złego... tylko czasami trzeba sporo czasu i dystansu, aby się o tym przekonać ;)
OdpowiedzUsuńSmutna to wiadomość, ale widać tak trzeba. Trzymam kciuki za szybką i dobrą sprzedaż, i powodzenia życzę!
OdpowiedzUsuńTeraz to już tylko życzyć szybkiej a drogiej sprzedaży. Powodzenia!
OdpowiedzUsuńDołączam się - oby kupiec się zakochał i przepłacił;)))
OdpowiedzUsuń