.

.

niedziela, 28 kwietnia 2013

Kogo zamknąć w obrotowej klatce....

Nie będę pisać o tym co się działo w naszym pieprzonym sejmie w związku z nowelą dotyczącą uboju rytualnego, bo mam dziś zły dzień.
Nie będę też nakręcać się negatywnie....

z profilu FB Stop Legalizacji Uboju Rytualnego w Polsce

Ale....
Wszystkim posłom głosującym za- winszuję szczerze odrodzenia w ciele zwierza, w kraju, gdzie cierpienie zwierząt zawsze przegra z pieniędzmi i tzw. czynnikiem finansowym. 
Niech im poderżną gardła w tych obrotowych klatkach. 
Niech się ich oprawcy zasłonią wolnością religijną, a tak na prawdę - ssaniem na kasę.

Oczywiście, uprzedzam kąśliwości, które mogą nastąpić. 
Niemiecka krowa cierpi tak samo jak polska....

Swoją drogą, zło zawsze wraca do tych, którzy je sieją...
I to cieszy. 
I to bardzo.
 
(z FB,  Bernardyn  Fundacja Zwierząt Skrzywdzonych)


 "Na pewno pamiętacie Fiodora, sparaliżowanego starego psa po przejechaniu ciągnikiem przez właściciela, zostawionego na polu, "żeby zdechł". Pies przeżył na tym polu, jadł patyki drewniane i wył z bólu, głodu i pragnienia. Na zdjęciu nasze spotkanie i ślad na śniegu ciągniętych bezwładnych tylnych łap. Zaalarmowali sąsiedzi, bo wszystko ma swoje granice, cierpienie też. Czekaliście na sprawiedliwość, domagaliście się kary dla zwyrodnialca, który tak bestialsko potraktował psa. Życzyliście wszystkiego, co najgorsze.... nasza organizacja robiła swoje, swoimi sposobami. Efekt końcowy: nie ma już tego gospodarstwa, zostało podpalone świadomie przez właściciela, który teraz w wyniku poparzenia leży w szpitalu, potem trafi do więzienia, żona odeszła kilka miesięcy temu i zeznawała w sprawie przeciwko mężowi o znęcanie się nad Fiodorem, społeczność wiejska odwróciła się od niego i nie ma miejsca już dla tego człowieka na tej wsi. Życzyliście wszystkiego, co najgorsze i spełniły się oczekiwania. Nie wiemy, czy oko za oko i ząb za ząb to dobra metoda, ale zrobiliśmy swoje."

Dziś tak smutnawo.
Pada deszcz.

Zimno. 5 stopni. 
W piecu napalone.

Coraz mniej czasu na pisanie, bo Młoda w końcu zaczęła przemieszczać się po podłodze.
A jak już czas jest,to zalegam w pozycji horyzontalnej i najczęściej udaje do Orfiego, który bierze mnie w ramiona.... 

Muszę przypomnieć sobie bajki. 
Młody na razie żąda dwóch. O Babie Jadze i o Smoku (Wawelskim). 
Może sięgnę po podania ludowe. Mam fajny zbiór "Pieśń Swantibora". 

Z tą pozycją wiąże się coś humorystycznego. Przynajmniej na tyle mogę sobie i Wam lekko osłodzić tego krwistego posta. 
Jest tam podanie o opacie Brunonie, a tytuł brzmi:
" Opat Bruno z Kołbacza".
Kiedy byłam mała i książkę tę czytał mi mój Starszy Brat, myślałam, że Bruno spadł z wielkiego chleba.


To, swego rodzaju niezrozumienie ze słuchu jest rodzinne....
Ojciec mój, długo myślał, ze miłość jest pod różą....(piosenka Majewskiej "Podróżą każda miłość jest"), a brat mój myślał, że u mickiewiczowskiego "Konrada Wallenroda"  "broni się jeszcze zwierz Alpuhary...").


Może by takiego zwierza Alpuharego nasłać na tych posłów, he? 



25 komentarzy:

  1. oj biedne te zwierzęta, biedne...i za co...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Komentarz usunięty ze względu na ewidentną obrazę uczuć religijnych.

      Usuń
  3. Trudno mi sobie wyobrazić zwierza Alpuhara, który umiałby naprostować naszych posłów.Chyba jednak musiałby ich pozagryzać z godnie z zasadami uboju r. Zastanawia mnie, czy człowiek głupieje OD polityki, czy też u nas ( nie tylko u nas zresztą) tylko głupi DO polityki chcą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Większość głupia i pazerna, i...z dużą rodziną...

      Usuń
  4. Dopoki kosciol nie uzna, ze zwierze to rownoprawny gatunek z czlowiekiem, ze tez ma dusze i cierpi, dotad politycy nie beda sie troskac o uboj rytualny. Kosciol ma w Polsce i w polskiej polityce bardzo duzo do powiedzenia i gdyby kler postawil weto, nie byloby ubojow rytualnych, trzymania psow na polmetrowych lancuchach, chlostania koni i wyrzucania zwierzat do lasu. Tymczasem klechy uwazaja zwierzeta za gatunek nizszy, stad tyle okrucienstwa w Polsce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A "arabusy", jak byl uprzejmy nazwac ich Sasiad, to przeciez podludzie, bo nie wierza w Jezuska. Typowe.

      Usuń
    2. Na szczęście oni nas też uważają za podludzi ( gdyby wierzyć stereotypom ), to się wyrównuje. Na wschodzie podludź i na zachodzie podludź. ;-)

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. Komentarz usunięty ze względu na ewidentną obrazę uczuć religijnych.

      Usuń
    5. Niom, jeszcze kto Sąsiadowi samolot pasażerski na dom napuści...;)
      A mnie pewnie usuną niektórzy z grona znajomych na FB....Buuuuu.....

      Usuń
    6. A ja Wam powiem, że wrażliwość nie zależy od wyznania, znam wielu "arabusów", którzy wrażliwością przewyższają katolików i na odwrót - człowieczeństwo i zbydlęcenie jest równo pomiędzy ludzi rozdzielone;)
      Tak jak wzrost, uroda i inteligencja;))))

      Usuń
    7. To ja chyba jakiś nadwrażliwy jestem! Masowe mordy rytualne za kasę - wspaniały przykład spotkania dwu, niegdyś skłóconych religii. To współczesny ekumenizm!

      Usuń
    8. O tu chyba taki lepszy, bardziej tolerancyjny komentarzyk mi wyszedł. Co nie ? Pozdrawiam.

      Usuń
  5. niestety zacofanie nadal istnieje...
    nie wiem czy ludzie zdają sobie sprawę ze słowa PARAFIANIN, które to oznacza człowieka z zaścianka, nieokrzesanego, bez ogłady... czyli krótko mówiąc CIEMNOTĘ...
    czasy się zmieniły a co niektórzy nadal są tą ciemnotą... ale co tu się dziwić... nawet chyba księża sobie sprawy nie zdają z tego, że zwierzęta mają duszę !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    może nowy Papież zmieni postępowanie innych ...jakże zacofanych księży !!!
    może to i dobre zachowanie : oko za oko, ząb za ząb... bo jak tumanom wytłumaczyć pewne rzeczy ... no jak ?????

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety Polska nie jest odosobniona w tym rytualnym uboju...
    Niby zachodni świat taki rozumny a stosuje takie metody.
    A człowiek pojedynczy niewiele może zrobić...

    Cóż życzenia jak widać się sprawdzają ...
    Sam sobie zgotował ten los,
    trzeba było zaopiekować się psem...
    Wcale mi go nie żal.

    U nas też zimno chociaż słońce oszukańczo świeci.

    OdpowiedzUsuń
  7. Komuś chyba najwyraźniej zalezy, żeby Polskę zepchnąć daleko za kraje cywilizowane... :(
    Najważniejsze jednak, że świadomość ludzka ulega zmianie i coraz więcej osób budzi się nareszcie...

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla mnie zabijanie kogokolwiek i czegokolwiek powoli i z rozmysłem jest sadystycznym bestialstwem, podejmowanym dla podreperowania swojego "ego", które w inny sposób urosnąć nie może, jak przez cierpienie innych.
    Szkoda, że u nas nie ma organizowanych referendów, które pomogłyby zrozumieć rządzącym, czego tak naprawdę potrzebują obywatele tego zdychającego kraju. Straszne jest też to, że większość z rządzących nie rozumie tego, o czym decyduje. Bo zabić kogoś lub coś z daleka, nawet celu nie widząc jest naprawdę łatwo, bo nie trzeba brać odpowiedzialności za czyjąś śmierć. Odpowiedzialność jest rozmyta pomiędzy ugrupowania, bataliony, oddziały, partie...
    Wciąż mam nadzieję, że gdzieś, kiedyś nastanie normalny czas, w którym ludzie zrozumieją, że wszystko, co zrobią wraca do nich po dwakroć silniejsze...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadzieja matką głupców, ale jak każdą matkę kochać trzeba i podobno co drugi głupiec ma szczęście ;)
      Kraj nasz to już padlina.
      Szkoda wielka, ale co wybory to mniejsza szansa na wybór kogoś mądrego. A Platforma i PSL to już mega i sprzedawczyki. Żenada, wstyd i obrzydzenie.

      Usuń
    2. No, do mądrych raczej nie należę :P więc spokojnie nadzieję mogę sobie żywić :P
      A co do ugrupowań politycznych w naszym grajdołku, to żadna już do mnie nie przemawia, bo każda tylko politykę prorodzinną uprawia robiąc dobrze sobie tylko i swoim ziomkom. Chyba czas się spakować i znaleźć nowe miejsce pod słońcem... :(

      Usuń
  9. Bardzo wzruszyła mnie historia Fiodora.Dobrze temu właścicielowi niech ma za swoje jakaś kara musi być.Fajnie że poruszasz takie tematy.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Unikam takich zdjęć męczonych zwierząt, bo tego nie wytrzymuję emocjonalnie, człowieka bym raczej palnęła, gdyby zasłużył.
    Ale temu gospodarzowi najwyraźniej karma wróciła jeszcze za życia....
    pozdrowienia!
    U nas chłodek, zachmurzenie, ale póki co nie pada.
    Póki co wytrzymuję bez dogrzewania.
    pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  11. Wstrząsnęło do głębi! Staram się unikać oglądania takich zdjęć ,bo potem wracają przez cale lata w snach , lecz z drugiej strony dobrze że nie chowasz głowy w piasek i to publikujesz... Bo to przecież jest, istnieje.. Niedawno w Gdansku spychaczami ,,wyrównano" teren po dawnej fermie lisów, aktualnie zamieszkałej przez kilkadziesiąt kotów. Koty miały tam stosowne domki, były pod opieką wolontariuszy,wszyscy dookoła o nich wiedzieli ...tylko właściciel teren sprzedał, a nowemu ,,nie opłacało się" powiadamiać wolontariuszy, czekać kilka dni aż wyłapią/usuną koty... no i wiadomo,co się stało... Ech...można tylko wierzyć,że to co się zrobiło,nieważne dobro czy zło,kiedyś do każdego wróci... pozdrawiam...Choinka

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj kilku by się przydało zamknąć w takiej klatce..

    Nie wiem dokąd ten świat zmierza.. chore to wszystko..

    Pozostaje wybudować mur wokół domu, kupić krowę, kury, świnie, być samowystarczalnym i żyć. Otacza nas syf. A, szkoda gadać.

    OdpowiedzUsuń