.

.

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Zmiany, zmiany.....

Śniegu napadało trochę, co z tego- jak się topi.
Kiedy skrywa nasze podmarznięte "błości", jeszcze jakoś funkcjonować się da. 
Jak już ruszą wody- będzie to dom, w którym od progu mięsem się rzuca.
Co krok bowiem to glut błotny z podeszwy odpada, albo wykrusza się z międzypaluchowej przestrzeni psich łap.

Rozbita z lekka niżem na głowy nam zstępującym, z Absorberami w lekkiej- o, kuźwa nie wiem skąd- infekcji gardłowej, sama z bulwą głowy, rozczesuję swe bujne, utlenione włosy.
Poprawiam swój silikonowy biust i pełna radości ruszam w te pędy się pakować.

Ano- stało się- przeprowadzam swój majdan- żywy i nieożywiony!
Do bloku!

Ależ się cieszę!
Ta bliskość ludzi, te ploteczki z sąsiadkami, piwko w knajpach pełnych wygłodniałych żon sztygarów oraz równie wygłodniałych ich małżonków!
A w weekendy- żaden spacer, na żadne tam łąki czy śmierdzące kurami i gnojem wsie. 
Tylko galeria!
Taka Cuprum Arena.
Cud, mniód, malina.

Aż się żyć chce, normalnie!

A po spacerku- koniecznie relaks.
Dzieciom- jakaś bajka w TV, a mamusia- chipsy, piwko i...może "Moda na sukces?" 
Hmmm?


16 komentarzy:

  1. CUS wszyscy dzisiaj nie za bardzo w nastroju swiateczno-dyngusowo-primaaprilisowym.
    Oprocz mnie! Udalo mi sie oszukac dzis skutecznie jedna osobe.
    Kocham zycie, chociaz jest jak koszulka niemowlecia: krotkie i zas***ne!!!
    :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak się przenieść to na zimę ,
    a teraz idzie lato ,
    ale o mały włos nie uwierzyłam :-))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Może Tupaja też nas wszystkich robi w balona w ramach 1.04.???

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj... ja też o mały włos... Ale udał Ci się dowcip ;)) choć troszkę makabryczny ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Prawie uwierzyłam, ale czytam raz jeszcze. Nie! To tylko żart

    OdpowiedzUsuń
  6. No nareszcie! To jedyna słuszna droga życiowa!

    OdpowiedzUsuń
  7. Aż mi się włosy najeżyły (wszędzie) ze strachu!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam nadzieję że to tylko żart.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Te bujne, utlenione włosy i silikonowy biust
    wzbudziły moją czujność ;)

    Generalnie opowieść jak zły sen...

    OdpowiedzUsuń
  10. oj nie wierzę.... nie wytrzymała być bez tego błocka, piesków, kotków i innej gadziny.....

    OdpowiedzUsuń
  11. To Ty jesteś niezła dżaga! Silikony i loki, ho, ho!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja nie wierze w taką przeprowadzkę ;) Kiedyś mieszkałam w bloku, okropność! Dookoła beton i zero błotka :((((

    OdpowiedzUsuń
  13. Dlatego, że dopiero dzisiaj czytam ten wpis to w niego uwierzyłam :)
    .
    .
    .
    Na szczęście są komentarze :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie uwierzyłam, bo jakiś abstrakcyjny wydźwięk ma to na Twym blogu:)
    Buziaki poświąteczne nie mniej serdeczne

    OdpowiedzUsuń