.

.

środa, 19 sierpnia 2015

Foxa padnięcie i czemu winna jest jarska dyeta

Wiata. Przyjdą śniegi i ... się zawali.
Póki co- ładnie sączy światło słoneczne :)
Przyroda nie zna próżni.
Jest lepiej- to się popieprzy ( i to nie w tym pozytywnym słowa znaczeniu).
Gdzieś się lepiej zrobiło (ciut), to dnia wczorajszego, postanowiłam po dniach czterech (w tym jednym z deszczem nawalnym i gradobiciem) pojechać Foxem do sklepu w Jaworze po korpusy dla psów. 
Jakiś opiekuńczy Duch mnie natchnął, szepcąc do ucha: "kup chleb z Wiadrowa!", no i zatrzymałam się pod naszym wsiowym sklepem. Zatrzymałam. Na amen(t).
Kręcenie było, akumulator daje radę, potem już tylko coś się w silniku telepoce i dupa blada, nic z tego. Znów coś mu zamokło.
Jak rasowa aktorka filmu 3 kategorii walę w kierownicę łapkami i wołam znane wszystkim (chyba...?) słowo oznaczające kobietę bardzo lekko prowadzącą się, dającą...za pieniądze.

Dobrze, że mam do domu całe 800 m.
Mogę dosiąść matiza ojcowego i pojechać znów, bo jest potrzeba. Psów.

U mnie nie ma.
Nadal bezmięsnie.
Oczywiście... to winą wszystkiego.
Boli mnie głowa- słyszę: "bo ci białka zwierzęcego brakuje".
Jestem zmęczona - patrz wyżej.
Dzieci są zmęczone- patrz wyżej....

Jeszcze się okaże, że Fox nie pali, bo przestałam jeść mięso.

O mojej "tragedii" 1/4 wsi już wiedziała.
Bo auto zostało pod sklepem.

A po 5 godzinach w słońcu, moje niemieckie, 23- letnie cudo zapaliło od dotknięcia....
Niestety, muszę ściubić i zbierać na nowe (stare, oczywiście), bo mieć auto które ma kaprysy- nie da rady.
Z resztą, szykuje się wymiana paska rozrządu (przebieg) i wyjszło, że będzie mnie kosztować o ok. 200 zł mniej niż wartość auta :)

Z dobrych informacji, które mogą coś wnieść do blogosfery:
przetestowałam już na sobie dobroczynne działanie krwawnika. Napar ze świeżego ziela (susz też działa, spokojnie), pomaga przetrwać ciężkie powodzie okresu i bóle menstruacyjne. 
Naparzasz sobie babo dzbanek i 0,5 l popijasz w ciągu dnia. 
I nie boli, i krwawienie jest krótsze i mniej obfite.

Tja...
Pół litra i hulasz jak złoto!



7 komentarzy:

  1. Pewnie kopułka i / lub palec rozdzielacza.
    Jak kupisz insze stare to do napraw jakie pewnie trzeba będzie w nim przeprowadzić dojdzie jeszcze cena zakupu ;) W totka teraz 25 melonów jest, także tego... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jedno i drugie wymienione. Plus nowe kable silikonowe.
      Nic tylko księciunia na białym koniu z super furą z miejscem na dwa duże psy ;) :P

      Usuń
    2. To Fox doinwestowany jest :D
      Wszystkim tylko ksieńciunie w glowie.. się porobiło ;)

      Usuń
  2. a to piękne, z tym krwawnikiem. Przyda się :-) na krótko mam nadzieję.
    nie daj się tym podszeptom niewege. Żeby się nabawić niedoborów, trzeba kilku lat niezbilansowanej diety, a twoja taka nie jest.
    Niby wiadomo, że Foxy finalnie padajo, ale kłopot i zło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Po pół litrze to i nie dziwota, że krótsze.
    Piękny wiek osiągnął Fox:). Mimo wszystko, żal...

    OdpowiedzUsuń
  4. Stare auta...uwielbiam kupować, wkładać w nie drugie tyle ile zapłaciłam (albo i więcej...) po to tylko, żeby po dwóch-trzech latach pojechać na ręcznym do mechanika (bo poszły rurki od hamulców, a laweta kosztowała tyle co pół "nowego-starego auto" w widełkach na które mnie było stać) i tam dowiedzieć się, że naprawa będzie kosztowała tyle co sześć albo i więcej lawet, więc właściwie jestem bez auta....dzwonię więc do Miłego Pana, który odkupuje mi auto za stówkę. W drodze do domu kupuję za tę stówkę sieciówkę dla siebie, dla dziecka już muszę wyłożyć "ze swoich"... Teraz jest lepiej, choć niewiele, do mechanika jeździ mój małż:) Ale czy chciałabyś nowe auto z salonu??? Bo ja nie. Wole staruszki, nawet jak czasami zawodzą. Z krwawnikiem nie wiedziałam, chyba się zaprzyjaźnię, bo ostatnio...makabreska:( Wiata urocza. Mimo wszystko. Uściski:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj, wymień, wymień - ja nie mogę odżałować Miśka, ale jak przypomnę sobie to każdorazowe stresowanie się, czy odpali czy nie - mam starą Strzałeczkę, ale jeszcze jarą;))) Nówki za żadne skarby, bo nie będę pracować na gwarancyjne przeglądy i ubezpieczenie z kosmosu;))))

    OdpowiedzUsuń