Troszkę się u nas dzieje.
Może nie są to atrakcję na miarę zapierających dech w piersiach, ale samorządy robią co mogą, żeby nasz region reklamować w okolicy; czasem udaje się nawet ściągnąć ludzi z daleka.
Na Muchowską Kosę się wybierałam, ale nie dotarłam.
W Paszowicach, już 25 sierpnia 6 edycja Święta Pierogów (info ze strony internetowej Paszowic)
Nie lubię spędów i byliśmy tylko raz. Nic ciekawego, ale jakby kto chciał to może zajrzeć.
Przy okazji- kawa u nas do wypicia na pewno :)
Za to 31 sierpnia zapowiada się ciekawie, bowiem w Dobkowie będą miały miejsce Kaczawskie Warsztaty Artystyczne.
Trochę kawałeczek od nas, ale...;)
Prócz atrakcji (hehe) wyśpiewywania przez lokalne zespoły muzyczne, warsztaty filcowania, lepienia w glinie, bibułkarskie, rzeźbiarskie, a także gotowania czeskich knedlików.
Mam nadzieję, że pogoda dopisze i szurniemy tam z Absorberami, choćby na moment.
A gdzie jest Dobków?
O- tu:
Tupajo, ja z innej beczki- skąd się bierze takie łapki na myszy, co to czytałam o tym u Ciebie- żeby żywego zwierza wyrzucić skąd przylazł?
OdpowiedzUsuńMożesz się śmiać, ale świadomość, że toto mieszka w moim domu paraliżuje mnie!
A festiwal pierogów brzmi apetycznie...
Żywołapkę kupowałam na allegro
Usuńhttp://allegro.pl/myszolapka-zywolapka-lapka-pulapka-na-myszy-i3428773126.html
Pozdrówki i miłego łapania myszów :D
Lepienie w glinie brzmi interesująco...
OdpowiedzUsuńPierogi? Książę zaraz każe mi tam jechać po nie - najmniej 500 sztuk i wszystkie ruskie;)))
OdpowiedzUsuńA na serio to te warsztaty mogą być fajniutkie, rączki świerzbią:)
...niom, mnie też...:)
Usuńbyliśmy 2 lata temu w Dobkowie na tej imprezie-jest naprawdę fajnie! warto tam zajrzeć, gdzieś na blogu zdawałam relację.
OdpowiedzUsuńOj, Święto Pierogów to coś dla nas ;))
OdpowiedzUsuńNie lubie pierogow..., ale popatrzec moge, dlaczego nie!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
święto pierogów - wystarczy, że wypowiem te słowa, a już mam ślinotok!
OdpowiedzUsuń