.

.

środa, 22 lutego 2023

Środa, 22 lutego i 10 stopni na plusie

 Tak nas dziś zaskoczyła aura, wiosennie. 8 łabędzi nad głową, klangor żurawi, wiejskie kawki, rozanielone mazurki, wróble i bogatki. Nadałam kurs na paczkomat i ruszyliśmy. Wózkowo, bo potem obowiązkowy rowerek biegowy i działania wokółdomowe. 

Absorber 3 lubi drzewa, lubi je głaskać i mówić, że łanne i kocha. Wcześniej było kofa. I to piękne.

Zachwyt mchami pozostał, choć mokre już nie tak fajne, a mnie jednak zawsze uwodzą 



Idąc mijamy umierający dom szachulcowy. Ktoś go dookoła niby sprzątał- skończyło się na zniszczeniu drzew i krzewów. A może o to chodziło...? Nie wiem....




We wsi jest zespół parkowo- pałacowy. Ktoś się podjął, ale jak to często bywa - wymiękł. Lub- z założenia niewiele zrobił. A szkoda. Pałac upada pomału, drzewa także. 










Schodząc, widzimy ruiny pałacu... a mijamy straszne, nowe domy, bez ogrodów......



Już blisko, a przy wodzie kłania się osika z długimi kotkami. Kotki też łanne, ale znów mokre więc nie do miziania. 




Na podwórku Nina- pompon, Masza z psim ADHD i pół głucha i ślepa Bonisia. Wszystko czeka.



 Biegusy na wypuszczenie - też. Mus był pogrodzić siatką, bo z rabat z ziołami znikały i ślimaki i... wszystko co dopiero odbija. Smaczne, młode listki, w sam raz do wygłodniałych zieleniny dziobów. A że młócą jak wściekłe to trzeba było działać. Dobrze sprawdza się siatka wolierowa, choć jeśli znów Nina zamarzy łapać Pumę to będzie wołanie do pań nieobyczajnych i latanie z kijem. No i poprawianie siatki....




Jutro znów potwornie ciepło, ale na weekend zapowiada się powrót zimy. I dobrze. Co nagle- to po diable. Budzą się pszczoły, a tu nie ma pożytku. Jedynie kotki leszczynowe i bazie. Trzmieli jeszcze nie widziałam. Oby był to jedynie znak, że hibernują, a nie- że przemarzły lub coś im innego złego się stało.






1 komentarz:

  1. Szkoda szachulcowego i szkoda pałacu. U nas też już pachnie wiosną.

    OdpowiedzUsuń