Zauważam u Absorbera Trzeciego lekki pociąg do artyzmu. I dobrze. Zrównoważą się kierunki praktyczne z klasycznym oderwaniem od przyziemi. Kazał mi sfotografować obraz poniżej, bo mu się podobało. Oto obiekt:
Cóż, kto mnie zna- wie, kto nie- kto wie...
Czemu to teraz częste pytanie w Nowym.
Tym razem i ja nie wiem dokładnie czemu, ale jest. Skręcenie na gałęzi. Żywej.
Polski złotokap na etapie kwitnienia, ale tylko wystawione na ciepłe Słońce gałęzie. Leszczynowe qutaski suszę i mam na napar dla Absorbera3, ale i starsze niekiedy wypiją. Wzmacnia, dobry też na nerki - przeciwzapalnie, także na gardło. Na prostatę także, to chyba na wszelki wypadek...;)
Po dwunastej mija w miarę leniwe przedpołudnie. Zaczyna się pęd ku wieczorowi, utkany z karmienia drobiu, wypuszczania, wpuszczania, wymian wody, wietrzenia pompona, czesania, podkarmiania sikor, wróbli i mazurków, napełniania misek sukom, kotkom, jeżom- jak znów się obudzą. Potem już tylko rozpalanie, przytulanie, zabawa, rozmowa, doglądanie ognia, karmienie, gotowanie, parzenie, szatkowanie, doprawianie, słodzenie miodem, długie gotowanie czagi....
Idzie zmiana pogody....
Dziefczynki i Biegusy plus dwaj kawalerowie póki co skąpani w słońcu
Umrze niebawem Dorosłe Co Wiele Widziało, a blisko mnie taki... może 2-3 latek
Ileż lat trzeba. Ile to zasług? Wiele. Nieprzecenionych. Niedocenionych.
Zaczynam przyzwyczajać się, że Drzewa za mną chodzą. W Tupajowisku było to samo. Więcej się siało niż sadziłam. Oczywiście inaczej mądrzy powiedzą, że to moje lenistwo czy bałaganiarstwo, bo pozwalam Rzeczy dziać się Samej. Tak. Tak właśnie idą za nami drzewa i zioła. Potrzebujemy się wzajemnie.
Przynajmniej ja tak mam.
To prawda, idzie zmiana, u nas też. Rano było bardzo słonecznie, a około południa pojawiły się chmury, Raczej pierzaste, czyli będzie padać. A niektóre miały takie rozmyte, nieostre brzegi.
OdpowiedzUsuńSzkoda jesionu.
A rzeczy powinny dziać się same, tak jest dobrze, własciwie.