Tupaju wszędzie dobrze gdzie nas nie ma, opowiastki à la Jean-Jacques Rousseau mają się świetnie a potem wrzask że na wsi to smród bo krowa kupę na pastwisku zrobiła. Nina prawdziwą gwiazdą.
Tak, Nina to gwiazda pełnym pyskiem! Na wsi bywa różnie, czasem niektórzy mijają się z powołaniem, a czasem odnajdują wspaniale. Grunt nie szkodzić światu i sobie.
Wychowałam się w mieście, ale znam wieś z corocznych wakacji. Ciocia wstawała bladym świtem, kładła się wcześnie i rzadko miała okazję posiedzieć sobie. Poza tym zależy, czego się oczekuje; jeśli ktoś ma dom z niewielkim kawałkiem ziemi, raczej ogrodem niż sadem, warzywnikiem, czy polem i nie hoduje zwierząt, to na pewno się za dużo nie narobi i będzie miał swoją niemal bezproblemową sielankę. W innym przypadku, cóż, powinien dokładnie wiedzieć, na co się decyduje. Moja imienniczka jest urocza, a Ty masz bardzo przyjemny głos:)
Tupaju wszędzie dobrze gdzie nas nie ma, opowiastki à la Jean-Jacques Rousseau mają się świetnie a potem wrzask że na wsi to smród bo krowa kupę na pastwisku zrobiła. Nina prawdziwą gwiazdą.
OdpowiedzUsuńTak, Nina to gwiazda pełnym pyskiem!
UsuńNa wsi bywa różnie, czasem niektórzy mijają się z powołaniem, a czasem odnajdują wspaniale. Grunt nie szkodzić światu i sobie.
Wychowałam się w mieście, ale znam wieś z corocznych wakacji. Ciocia wstawała bladym świtem, kładła się wcześnie i rzadko miała okazję posiedzieć sobie.
OdpowiedzUsuńPoza tym zależy, czego się oczekuje; jeśli ktoś ma dom z niewielkim kawałkiem ziemi, raczej ogrodem niż sadem, warzywnikiem, czy polem i nie hoduje zwierząt, to na pewno się za dużo nie narobi i będzie miał swoją niemal bezproblemową sielankę. W innym przypadku, cóż, powinien dokładnie wiedzieć, na co się decyduje.
Moja imienniczka jest urocza, a Ty masz bardzo przyjemny głos:)