.

.

piątek, 20 lipca 2012

Wieczorem

Kiedy małe człowiecze ssaki już śpią, gary pomyte, psy nakarmione....
Staję sobie na progu i patrzę na psi patrol na podwórzu

Kamax wyczesał Garipa i...grzbiet Rudej...

Natknęłam się na psią zabawę w (p)odchody... (przepraszam, ale układ przypomniał mi zabawę harcerską).
Może i obrzydliwe, ale każdy z właścicieli zwierząt wie, że w kupie widać zdrowie czy chorobę zwierzaka.
Koprofilką nie jestem, ale rzucić okiem czasem trzeba :) Czasem i samo się rzuci... pod nogi....


Jagoda ostatnio ciągle pobita i jakaś tak zniechęcona życiem. No i po coś na pchły trzeba się udać do weterynarza. Szlaja się gdzieś, bije po nocach i do kościoła chodzi. Może stamtąd...?


Wiozą wodę... Pewnie znów popada....



No dobra...
- Ruda, Garip! Do domu! Raz, raz!....

Noc mówi ...dobranoc...



4 komentarze:

  1. Tak ,powiemy jak poprzednik .Niby o niczym a PIĘKNIE... :)
    Pozdrawiamy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładnie to może i jest ... a ja k...wicy dostaję ...
    Z boku patrząc ... wszystko pięknie i ładnie.

    OdpowiedzUsuń