.

.

niedziela, 11 marca 2018

Tupaja się szlaja- okolice Sokolej i spotkanie z daglezjami

Ciągnie Tupaję do lasu.
Właściwie to normalne przecież, że w taka pogodę kiszenie się w domu jest nienormalne. 
No chyba, że gorączka, choroba z nóg zwalająca tudzież mus opieki nad stadem.

Dziś, nie całkiem daleko. Okolica bliska- Sokola.
A wkoło- lasy. Mieszane, dąbrowy- przynajmniej w takie uderzyliśmy.
Ciepło, ale wszystko- normalne, jeszcze w uśpieniu. 
Pąki nabrzmiałe, ale nie strzelające. 

Prócz  interesujących, geologicznych spostrzeżeń w postaci wszechobecnych zieleńców i  bazaltów- wszak cały czas wędrujemy po Krainie Wygasłych Wulkanów,  spotkaliśmy sporo dorodnych, moich ulubionych egzotów- daglezji.

Daglezja zielona - inaczej jedlica zielona, pochodzi z pd-zach. części Ameryki Północnej, a sprowadzona do Europy została w 1827 r. 
Zimozielona, dorasta do 100 m wysokości i 4 m pierśnicy. W naturalnym obszarze występowania jest to drugie co do wielkości drzewo po sekwojach. 
Jest gatunkiem, który bardzo dobrze znosi zacienienie, wymaga jednak głębokich i próchniczych gleb i jest średnio odporna na mrozy. 
Jednak u nas daje radę, spotykam ją często na swojej drodze tak na nizinach (kiedy jeszcze mieszkałam w Sztygarowie), jak i w niższych górach (np. w Rudawach Janowickich), także na Pogórzu Kaczawskim. W części tych miejscówek, gatunek ten naturalnie się odnawia.
Mimo, że to gatunek obcy, lubię ją i na pewno będzie ona naszą towarzyszką w ogrodzie. 

Dorodna daglezja i Absorber

Charakterystyczna szyszunia i pędy

Kora daglezji, gąbczasta i taka...fajna ;)

A w dole- drzewa

Przyjaźń chyba od urodzenia




... i ładne naturalne odnowienie



2 komentarze:

  1. I ja dziś podczas długiego spaceru spotkałem dwie daglezje. Rosną koło sanktuarium na Siekierkach koło bardzo ruchliwej trasy Siekierkowskiej dość blisko Wisły. Rozpoznaję je z daleka po charakterystycznych szyszkach. Widziałem jeszcze kilka w parku łazienkowskim. Mają też wspaniały zapach igieł(cytrusowo-jabłkowy). Zerwałem nawet gałązkę i spróbuję ją rozmnożyć wegetatywnie(zeszłoroczna próba z nasion nie wyszła) . Niestety w okolicach Warszawy nie ma jej skupisk i nie spotkałem naturalnych siewek. W Stanach rzeczywiście dorasta do gigantycznych rozmiarów. W Polsce podobno do 30-40 metrów ale te, które dotychczas spotkałem były mniejsze.
    PIĘKNE MONUMENTALNE DRZEWO!!
    na youtube jest trochę filmów pod angielską nazwą "douglas fir" lub łacińską "pseudotsuga menziesii"

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam jedną w ogrodzie. Idzie jak burza, muszę ją trzymać w ryzach. Cudownie zielone miękkie pędy, no i ten zapach.

    OdpowiedzUsuń