Ferie zakończone.
Lekkie uff, bo dwa ostatnie dni były wyczerpujące. Tak jak wyczerpująco działa 36 małych ludzi, w wieku 7-12 lat. I do tego w autobusie na dokładkę.
Piąteczek minął pod znakiem wrocławskiego Hydropolis. Kto nie zna- niech poczyta, a potem jedzie:) (KLIK ). Pojadę na pewno raz drugi, bo teraz niewiele skorzystałam, przez wzgląd na funkcję. A oglądać, czytać, chłonąć jest co.
Parę foteczek?
Proszsz:
Batyskaf. Można wejść sobie |
Ławiczka... |
I rekin |
I Dawid |
I Tupaja zniesmaczona gabarytami :P |
Trochę techniki dawnej- koło wodne |
I statki, i uboty :) |
Zjawiska pogodowe- tu śnieżyca |
Wszystko związane z wodą. Doświadczenia, filmy, masa tablic multi, oczywiście nie miałam szans na przeczytanie....
A na koniec- coś dla tych co nie umiom.
Jak se poczytajom to sie dowiedzom, że tygrys to nie Azjata.
Ciekawe skąd pochodzi głąb piszący ten wierszyk...
Kurtyna!
No i co Ty chcesz od gabarytów? Każda by chciała, żeby Dawid to od razu Goliat... ;)
OdpowiedzUsuńTak! :)
UsuńCzemu nie? Może być i z Peru 😏
OdpowiedzUsuńEeee... Afryka to duży kontynent, może jednak gdzieś jakiegoś tygrysa da się wytrzepać...?
OdpowiedzUsuńNa trzepaku przed ambasadą pewnie tak ;)
UsuńCzepiasz sie! Azja sie nie rymuje.
OdpowiedzUsuńwybieram się za tydzień :)
OdpowiedzUsuńO! Widzisz już wiem, gdzie mnie nie było jeszcze. :)
OdpowiedzUsuńSą rymy:
OdpowiedzUsuńAzja - małmazja.
Azjata - wariata.
Teraz można przerabiać wierszyk dowolnie.