Tylko jakoś tak weny brak, a na temat wyższych lotów niż codzienności życiowe się zbieram.
Więc dziś obrazkowo.
Rzucili trochę śniegu- i bardzo dobrze |
Jak się krzywię ostatnio to tylko od słońca :) |
Poszukiwania łopaty okazały się owocne. Przy okazji zerwałam wielką sieć kątnika, ale łopatę schowaną przez Tatę latem...znalazłam |
Swoisty rodzaj zabudowy- świecko- sakralna :P |
"Brzydal" |
Na bałwana śnieg mało lepki, za to udało się zrobić kupę śniegową z tunelem dla żołnierzy "Starwars" |
Garipuch już lepiej |
Rude, z nadwagą. Kobita jak ta lala :) |
Hana - dla Ciebie- chyba teraz wyraźnie cyc u kury uwidacznia się? |
Jeże i Kulfon (pies) |
Ostatni zakup (8 pln). Leśne obrazki ("Das Jahr im Wald"). Jak mi się nie chce po Tillowsku to mam wersję nacjonalistyczną |
Teksty nieco porąbane w stylu- "ryś zbój" i drapieżniki są z lekka "fe", ale grafiki łagodzą moje ataki złości :))) |
Taki trochę z chełmońska, żuraw :) |
Przeciez temu Garipu jajka do ziemi przymarzna, jak bedzie tak siadal na sniegu. Biedactwo!
OdpowiedzUsuńJajka ma trochę puchate:)
UsuńPoza tym wychodzą-wchodzą- wychodzą-wchodzą i tak w kółko :)
I dlatego warto bacznie obserwować przyrodę choćby dla takich(o psich jajkach)celnych wniosków...
UsuńDOBRE!
Może jakiś ochraniacz na "świństwo"?;)))
UsuńU nas też świat pod śniegiem. :)
OdpowiedzUsuńKurzy cyc jak się patrzy! Jestę usatysfakcjonowana oraz tym, że Garipu lepiej, jak również pięknymi ilustracjami. Czytając modyfikuj tekst i szlus!
OdpowiedzUsuńCzyli nie dałaś się utopić w prądach zatokowych, gut.
OdpowiedzUsuńA nawet masz czas na modelowanie pornokokoszy, nono ;)
Jakże bym mogła opuścić tak miłe międlenie masy! Toż to ukojenie dla niezajętych już od jakiegoś czasu rąk :P
UsuńIlustracje zaiste piękne. Ja często modyfikuję teksty. Zazwyczaj, żeby śmieszniej było. Słuchaczki moje zawsze się połapią:)
OdpowiedzUsuńKulfon pikny jest! A jak Twoje zatoki? Któryś z polecanych szamańskich sposobów pomógł?
OdpowiedzUsuńPomagaja tabsy ziołowe Sinu z Apteo. Do całkowitego wyleczenia jeszcze trochę, ale lepiej :)
UsuńNo super, że żyjesz :-D
OdpowiedzUsuńU nas ten śnieg jakiś taki sypki i bałwana nie da się ulepić ;-)
gdyby brakowało Ci weny szufli byś nie wzięła do ręki...hihi
OdpowiedzUsuńmnie to chyba szuflowanie na sobotę czeka albo na piątunio bo po pracy nie chce mi się
Alleluja !! Widać na fotce, że lepiej, bo gluty Ci nie wiszą z nochala.
OdpowiedzUsuńBuziaki
Mam teorie, że gluty to od nadmiaru ciepła. Pamiętam nasze pierwsze dwa lata na wsi, ze starym piecem i starym centralnym. Mielismy srednio 14 st.C, w porywach do 11. Jak dochodziło do 16-tu uważalismy, ze mamy saunę. I co? Ani katarku. Nawet u Cioci! A teraz? Komfort 21st., a co rusz jakieś kichanie! Chociaż przyznam się, ze teoria może i słuszna, ale bym się nie zamieniła! Zdrówka!
OdpowiedzUsuńAsia z Siedliska pod Lipami