Raczej powinnam napisać- się wozi, bo wybrałam się z Absorberem Trzecim na mini wycieczkę rowerową. Pogoda wiosenna, człowiek rwie się do świata, ale forma lekko słabawa więc i pod górkę rower z 15 kg bagażem musiałam prowadzić. Dystans 3,2 w jedną stronę. Czasu nie liczyłam- wszak szczęśliwa jestem!
W Henrykowie rośnie znany w całym kraju cis. Wiek datuje się na około 1300 lat. Pomnik przyrody.
Wiele przeżył, nawet atak kozackich bandytów co go posiekli szablami, w 1989 r. niemiło obeszła się z nim matka Natura- huragan go dosyć dotkliwie połamał. Mimo to żyje choć widać, że nielekko mu już. Od niedawna jest pod ścisłą opieką. Wykonano drenaż podłoża, zasila się drzewo, używa zraszaczy do nawadniania. Troszkę wygląda to jak OIOM dla drzewa, ale...Sama nie wiem. Tym razem nie dojechałam, zatrzymaliśmy się tuż przed cmentarzem, podziwiając szybujące myszołowy i - to akurat Młody- ciągnik z agregatem uprawowym na polu.
Droga jest wąska, urozmaicona starymi nasadzeniami klonów, topól, lip, wierzb, sporo w tym wszystkim samosiewu, ale w fajnej, różnorodności. Niestety drogą ta poruszają się też liczni troglodyci, albo naprani, albo na metaamfetaminie, która na tych terenach jest często zażywana przez brakujące ogniwa ewolucji człowiekowatych. Czym to skutkuje? Ano chamskim i agresywnym zachowaniem na drodze i ogólnie- w przestrzeni społecznej. Co rusz można przeczytać o recydywistach- kierowcach po tym narkotyku. Dla mnie to winna być krótka piłka. Zamykać i do roboty gonić. I to takiej, żeby im się odechciało takich zabaw.
Jeden z takich elementów mijał nas i w odległości 0,5 m od roweru nawet nie zwolnił, a pruł dobre 70 km*godz. Rzuciłam za nim wiązankę myślową, bo dziecko w siodełku, ale cóż to pomoże...
Wracając do przyjemności- takie widoki po drodze-
|
Może słabo to widać, ale krajobraz mamy urozmaicony. |
|
Ciek wodny, a w nim... |
|
tama bobrowa |
|
Pogięte są |
|
Wypróchniałe też |
|
Koty szykują się do kwitnięcia |
A tu macie cis henrykowski. Prawda, że smutno to wygląda?
|
foto. Internet |
Smutno, dziwnie. I brzydko. Ciekawe, czy nie dałoby się drzewu pomóc bardziej estetycznie?
OdpowiedzUsuń